Dziś chyba już każdy z nas miał w ręku zdjęcie rentgenowskie i zastanawiał się jak to możliwe, że technologia umożliwia na zrobienie zdjęcia szkieletu. Następnie gdy słyszymy, że to promieniowanie umożliwia ten proces trochę się martwimy, bo przecież promieniowanie to coś szkodliwego i niebezpiecznego, tak?
Promieniowanie Rentgenowskie nazwane zostało po Wilhelmie Röntgenie, który za swoje odkrycie otrzymał nagrodę nobla. Badanie RTG lub rentgen jak się potocznie mówi wykorzystuje promienie X szeroko stosowane w medycynie do wykrywania licznych anomalii i uszkodzeń w organizmie człowieka. Za jego pomocą powstaje czarno biała fotografia na specjalnym papierze, dzięki której lekarze mogą dokonać dokładnej diagnozy pacjenta bez konieczności brania do rąk skalpela.
Urządzenia rentgenowskie wysyłają strumień promieniowania przy pomocy specjalnej tuby. Strumień ten przenika przez ludzkie ciało trochę podobnie do tego jak światło przenika przez szybę. Ze względu na różnice w strukturze i tak zwanej gęstości poszczególnych części naszego ciała, promieniowanie prawie całkowicie prześwietla elementy takie jak skóra czy tłuszcz. Bardziej skondensowane od nich: organy, mięśnie, a przede wszystkim kości, absorbują część promieniowania, zmniejszając przenikalność promieni. W trakcie badania, pacjenta umiejscawia się pomiędzy lampą rentgenowską, a materiałem czułym na promieniowanie X, czyli charakterystyczną czarną kartką na której powstaje wynik rentgenu. Czym więcej promieniowania doleci do „karty” tym czarniejsza się ona staje. Czym promieniowania doleci mniej, tym bielsze rysy na „papierze”.
Ale czy to bezpieczne?
Jak to w medycynie bywa. Nie ma prostej odpowiedzi tak, lub nie. Rentgen wykorzystuje promieniowanie jonizujące i gdy stosowano je do badań w pierwszych latach po odkryciu, powodowało rzeczywiście powikłania zdrowotne w tym chorobę popromienną. W dzisiejszych czasach prawidłowe projektowanie osłon radiologicznych chroni nas przez niebezpieczeństwami na jakie narażeni byli pacjenci w przeszłości. Dziś maszyny wykonujące rentgen, tomografię i rezonans magnetyczny wyposażone są w osłony przed promieniowaniem jonizującym, chroniącym pacjentów jak i personel medyczny obecny przecież przy nieraz kilku tego typu zabiegach w ciągu jednego dnia. Osłony nie blokują go jednak w 100% bo wtedy badanie by się po prostu nie udało.
Promieniowanie często mylnie rozumiane jest jako nienaturalne zjawisko, stworzone przez człowieka. Tym czasem występuje ono… wszędzie. Nasza planeta, kosmos, słońce, a nawet bogate w potas banany lub orzechy brazylijskie, wszystkie emitują promieniowanie jonizujące. Z tego powodu ludzki organizm doskonale przystosował się do niewielkich jego dawek. Promieniowanie mierzy się w Siwertach Sv, ale ze względu na to, że 1 Sv to duża jednostka najczęściej wartości dawek podaje się w milisiwertach - mSv, lub w mikrosiwertach – µSv.
1 Sv = 1000 mSv lub 1 000 000 µSv
Przykładowo: prześwietlenie klatki piersiowej to 100 µSv (mikrosiwertów), a dzienna dawka promieniowania jaką otrzymujemy w wyniku tak zwanego promieniowania tła wynosi 10µSv. Dla porównania w Polsce dopuszczalna roczna dawka promieniowania dla pracownika mającego styczność z promieniowaniem, wynosi 20 mSv czyli 20 000 µSv. Promieniowanie X używane w medycynie to bezpieczne narzędzie, inaczej nie byłoby po prostu stosowane. Oczywiście w przypadku dzieci oraz kobiet w ciąży należy stosować większą ostrożność. Jak również nie powinno się wykonywać dużej ilości rentgenów w krótkim czasie. Jednak bezpieczeństwo w tym zakresie zapewnia głównie prawidłowe projektowanie osłon stałych. Jeżeli pracujesz w środowisku w którym używa się promieniowania lub promieniotwórczych materiałów i nie jesteś pewien czy wszystko funkcjonuje prawidłowo powinieneś niezwłocznie skorzystać z pomocy inspektora ochrony radiologicznej.