Badanie cytologiczne wymazu z części pochwowej szyjki macicy jest podstawowym badaniem przesiewowym (screeningowym) wykonywanym u kobiet w celu wczesnego wykrycia zmian śródnabłonowych, takich jak zwłaszcza dysplazja czy rak. Badanie to może być wykonane w każdym okresie cyklu – w razie potrzeby, jednak najlepiej po ustaniu krwawienia miesiączkowego, a jeszcze lepiej – w okresie około owulacyjnym (14-16 dnia cyklu). Rozmaz jest wtedy „czysty”, komórki nabłonkowe „ładnie się prezentują” i są dobre do oceny.
Należy wspomnieć, że wykrycie nawet jednej komórki dysplastycznej czy nowotworowej pośród setek czy tysięcy komórek w całym rozmazie może być diagnostyczne, ale większość cytologów zaleca w takiej sytuacji ponowne wykonanie wymazu lub badanie histopatologiczne w trakcie histeroskopii.
Należy także pamiętać, że badanie cytologiczne jest zawsze „gorsze” niż histopatologiczne, to znaczy dostarcza dużo mniej informacji, na przykład nie można na jego podstawie stwierdzić zaawansowania raka czy głębokości naciekania. To dlatego, gdy cytologia wyjdzie „zła”, trzeba pobrać wycinki i jeszcze raz fatygować pacjentkę – w celu dokładniejszego rozpoznania.
Wymaz ginekologiczny pobiera się na szkiełko podstawowe (mikroskopowe), utrwala cytofixem, ale można zastąpić go zwykłym, tańszym alkoholem, nawet zanieczyszczonym acetonem lub substancjami zapachowymi. Następnie rozmaz się barwi tak zwaną metodą Papanicolaou, co trwa około w sumie 15 minut.
Jednym z ważniejszych etapów badania jest odpowiednie pobranie materiału. W tym celu ginekolog musi usunąć czop śluzowy z pochwy, a następnie szpatułką pobrać komórki i wykonać rozmaz na szkiełku.
Podstawowe błędy popełniane przez lekarzy ginekologów to:
-
nieusunięcie czopa śluzowego
-
złe wykonanie rozmazu
W przypadku nieusunięcia czopa śluzowego w rozmazie są bardzo liczne granulocyty obojętnochłonne, rozmaz jest „brudny” i bardzo często nie nadaje się do oceny. W tym miejscu warto wspomnieć, że kobiety często zanieczyszczają tym śluzem mocz do badania ogólnego i potem wychodzą liczne leukocyty w polu widzenia, a lekarz internista zastanawia się, czy kobieta ma stan zapalny pęcherza moczowego, czy go nie ma.
Często jednak zdarza się, że ginekolog nie umie zrobić rozmazu. Bierze szpatułkę i „papra” po szkiełku, zakreślając kółka. Komórki układają się wtedy jedna na drugiej i rozmaz nie nadaje się do oceny. Rozmaz powinien być wykonany jednorazowym, jednostajnym i zdecydowanym ruchem szpatułki od dołu do góry szkiełka, tak, żeby komórki ułożyły się równomiernie. Kobiety powinny zwracać uwagę, w jaki sposób ginekolog wykonuje rozmaz i w razie stwierdzenia, że robi to nieprawidłowo („kreśli kółka”) - zwrócić mu uwagę.
Czasami, ale już rzadziej, zdarza się, że ginekolog zapomni utrwalić rozmazu (średnio 1 rozmaz na 50), co powoduje jego podsuszenie. Po zabarwieniu taki rozmaz nie nadaje się do oceny, a pacjentka czekająca z niecierpliwością na swój wynik badania zostaje poinformowana: „przykro nam, ale Pani rozmaz nie nadaje się do oceny” i trzeba pobierać jeszcze raz, co wzbudza w pacjencie podejrzenie raka czy innej ciężkiej choroby, o której już zdążył naczytać się w internecie.
Tylko prawidłowo wykonany rozmaz cytologiczny może dostarczyć cennych informacji o stanie zdrowia pacjentki i o tym, co się kryje w jej pochwie.