W literaturze medycznej nie mówi się o normach cholesterolu, a jedynie o wartościach zalecanych.

Data dodania: 2014-09-17

Wyświetleń: 1170

Przedrukowań: 1

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Cholesterol pełni bardzo ważną funkcję w naszym organizmie. Jest składnikiem błon komórkowych oraz prekursorem wielu hormonów. Wchodzi w skład kwasów żółciowych emulgujących tłuszcze. Bez cholesterolu człowiek nie mógłby żyć.

 

Synteza cholesterolu może zachodzić wewnątrz naszego organizmu, jak również może on być dostarczany z zewnątrz. Warto wiedzieć, że cholesterol nie jest rozpuszczalny we krwi, dlatego nie może być transportowany jako „wolna cząsteczka”, a jedynie w połączeniu z białkiem i fosfolipidami. To, co my nazywamy cholesterolem i oznaczamy we krwi to tak naprawdę złożone związki cholesterolu, protein i lipidów. Nie ma więc „dobrego” ani „złego” cholesterolu, tylko lipoproteiny o korzystnym lub negatywnym wpływie na nasz organizm, oznaczane jako HDL i LDL.

 

Prawda jest taka, że cholesterol może wywołać kamicę cholesterolową. Jednak nie on jest bezpośrednią przyczyną kamicy, a jedynie wchodzi w jej skład. U wielu ludzi pomimo wysokiego stężenia cholesterolu nie wytrącają się kamienie (konkrementy). Zależy to od jednoczesnego stężenia fosfolipidów oraz zdolności organizmu do transportowania i wykorzystania cholesterolu przez receptory komórkowe i tkanki. Z kolei warunkiem koniecznym do powstania miażdżycy jest mikrouszkodzenie przez reaktywne formy tlenu śródbłonka naczyń, w którym odkładają się płytki krwi, złogi wapnia i cholesterolu, oraz dochodzi do rozplemu mięśni gładkich w wyniku interleukin wydzielanych przez migrujące makrofagi. Również i tutaj rola cholesterolu jest ograniczona i zależy od zdolności do jego „utylizacji” i transportu.

 

Mówienie o nadmiarze czy przekroczeniu normy dla cholesterolu jest oczywista pomyłką. Można powiedzieć o wartościach zalecanych, jednak nie są one wiążące. Znacznie ważniejszy jest udział cholesterolu we frakcjach LDL („zły cholesterol”) lub HDL („dobry cholesterol”). Dla HDL („dobry cholesterol”) nie ma górnej granicy normy. Im więcej, tym lepiej. Dlatego osoba ze stężeniem cholesterolu powyżej 300 mg/dl może mieć dużo mniejsze ryzyko rozwoju miażdżycy i incydentu sercowo-naczyniowego niż osoba ze stężeniem cholesterolu 150 mg/dl, jeżeli w pierwszym przypadku główny udział przypada frakcji HDL, a w drugim – LDL. U osób z wrodzoną hiperliporoteinemią HDL obserwuje się znacznie zmniejszone ryzyko zachorowania na miażdżycę, pomimo wysokich wartości cholesterolu.

 

Należy pamiętać, żeby zawsze oznaczać frakcje HDL i LDL. Sama wartość cholesterolu jest bezużyteczna, o niczym nie świadczy. Niestety, lekarze też często o tym zapominają i być może, z oszczędności, zlecają często tylko oznaczanie cholesterolu całkowitego.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena