Piwa, które można kupić w sklepach, bywają różne. Nasilająca się moda na piwa smakowe, a także na piwa niepasteryzowane lub niefiltrowane wynika przede wszystkim z tego, że coraz więcej osób zaczyna rozumieć, iż piwo to nie tylko złocisty, klarowny napój. Coraz więcej osób poznało też smak piwa własnego wyrobu.

Data dodania: 2014-05-29

Wyświetleń: 1158

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Mistrzem nikt się nie rodzi

Zdecydowana większość osób, które w ogóle biorą się za warzenie domowego piwa, szybko kończy swoją przygodę, ponieważ rzadko kiedy pierwsze piwo jest smaczne. Samemu twórcy oczywiście smakuje idealnie, ale to tylko smak dumy – samo piwo bywa często, powiedzmy to dosłownie, paskudne. I najważniejsza rzecz, to się w tym momencie nie poddawać. Technicznie rzecz biorąc, piwo domowe nie jest trudne do przygotowania, ale zanim nabędzie się wymaganej praktyki, popełnia się różne błędy.

Zacznij z koncentratu

Na rynku dostępnych jest wiele koncentratów przeznaczonych do samodzielnej produkcji piwa. Taki koncentrat zawiera w zasadzie tylko nachmielony słód, czyli bazę dla piwa. Nie brakuje jednak również koncentratów aromatyzowanych, a także koncentratów do piw bezchmielowych. Z jednego opakowania koncentratu można wyprodukować około 40-50 butelek piwa, natomiast ze względu na duży wybór produktów, potrzeba dobrych paru prób, aby znaleźć właściwy. Koncentraty bowiem przeznaczone są do produkcji różnych gatunków piwa, natomiast to, jak wygląda opakowanie, nie zawsze można potraktować jako wyznacznik jakości samego koncentratu.

A dlaczego na początku skupić się tylko na koncentratach? Dlatego, że samo słodowanie i nachmielanie jest dość skomplikowane i czasochłonne, wymaga też odpowiedniego sprzętu, a jest to inwestycja, której nie warto podejmować, dopóki nie odpowie się sobie konkretnie, czy warzenie piwa ma szansę na to, aby stać się hobby, czy to tylko jednorazowa przygoda. No i oczywiście dzięki zakupowi takiej gotowej „bazy”, warzenie piwa jest zdecydowanie prostsze.

Jeśli woda to nie z kranu

Olbrzymie znaczenie dla jakości, a więc i smaku piwa, ma użyta do jego wyrobu woda. Bardzo ważne więc jest, aby wybierać taką, co do której mamy pewność, że nie popsuje smaku. W praktyce większość domowych piwowarów używa tak zwanej wody mineralnej (która w istocie jest butelkowaną wodą stołową, ale wysokiej klasy). Tak naprawdę tutaj też potrzeba wielu samodzielnych eksperymentów – zazwyczaj w piwowarstwie używa się jedynie najczystszej wody, a wszelkie wody źródlane czy mineralne właśnie, zanim się ich użyje, poddaje się działaniu filtrów i odkamieniaczy, ponieważ są to wody twarde i jako takie mogą psuć smak piwa (mogą, ale nie muszą) i powodować powstawanie osadów.

Woda z kranu to kiepski pomysł, ponieważ zawiera bardzo dużo rozpuszczonych minerałów, które później mogą strącić się w osadzie. W wielu domach zresztą smak „kranówy” pozostawia wiele do życzenia, więc warto zainwestować w lepszą wodę.

Źródło cukru

Najtaniej jest do fermentacji użyć zwykłego cukru. Nie jest to rozwiązanie najsmaczniejsze, ale przecież nie warto uczyć się na glukozie lub ekstraktach z dodatkiem substancji słodzących. Kiedy dojdziesz już do niejakiej wprawy, szczerze polecamy stosowanie lepszych zamienników, ale na początek, we „fazie testów”, proponujemy nie wydawać zbyt dużo pieniędzy na produkty, które są drogie, a nie zawsze łatwe do zastosowania w domu.

Podsumowanie

Tyle na temat podstawowych surowców do produkcji domowego piwa. Oczywiście poza nimi potrzebny będzie także odpowiedni sprzęt, ale tutaj nieszczególnie będzie na czym oszczędzić. Zresztą prawdopodobieństwo, że piwowarstwo stanie się Twoim hobby, jest całkiem spore, więc jeśli kupisz dobry sprzęt, to nie powinien się on zmarnować. O tym jednak przeczytasz innym razem.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena