Article Marketing w ogóle nie korzysta z precli i katalogów, dlatego nie obejmuje tych dwóch rodzajów tekstów. Nie oznacza to, że nie należy z nich korzystać, ale teksty te służą do czegoś innego: mogą pomagać twojej firmie, ale nie w taki sposób, w jaki pomagają artykuły Article Marketingu. Te ostatnie dzieli się praktycznie tylko na trzy grupy: artykuły tematyczne (nie ja wymyśliłem tę maślomaślaną nazwę), artykuły specjalistyczne oraz teksty specjalne. Ostatnia kategoria obejmuje wszelkiego typu notatki, informacje, noty prasowe i podobne dokumenty, które stanowią dla Article Marketingu raczej uzupełnienie arsenału, a nie jego podstawową część. Co z dwiema pierwszymi grupami?
Artykuły tematyczne – ta grupa znana jest także osobom zaangażowanym w pozycjonowanie. Chodzi o wysokiej klasy teksty napisane na określony temat, z reguły pokrywający się ze specyfiką działalności danej firmy. Teksty jednak nie mają charakteru reklamowego. Pisze się je po to, aby opowiedzieć o kulisach jakiegoś procesu produkcyjnego albo aby przekazać klientom wiedzę na temat wyboru fachowych usług. Takie tekstu publikuje się w portalach branżowych, Artelis.pl lub na własnych stronach zaplecza SEO, lub blogu firmowym. Są to teksty, które zawierają praktyczne informacje, choć specjalista nie będzie nimi zainteresowany: nie chodzi o to, aby poszerzać ogólna bazę wiedzy, odkrywać coś dla nauki, tylko o to, żeby prostym językiem odpowiedzieć o trudnych procesach i skomplikowanych usługach. To po prostu przełożenie języka branżowego z polskiego na nasze.
Artykuły specjalistyczne natomiast to już inna bajka. Tutaj amator wiele się nie dowie, ponieważ tekst taki pisany jest językiem fachowym i opowiada na przykład o najnowszych patentach z branży albo o charakterystyce technicznej jakichś maszyn wykorzystywanych w procesie produkcji albo procesach. Tutaj nie ma zmiłuj, słownictwo fachowe pojawiać się musi. Po co komu taki tekst? Przykładów jest bardzo wiele, ale zazwyczaj chodzi o to, że firma prowadzi transakcje z innymi firmami (lub – mówiąc bardziej nowocześnie – funkcjonuje w sektorze usług B2B). Żeby zaimponować kontrahentom, pokazać się z jak najlepszej strony, trzeba wykazać się wiedzą fachową, podać konkretne argumenty.
Czas na jakiś przykład. Tym razem załóżmy, że teksty zamawia fabryka opraw oświetleniowych. I teraz, jeśli targetem są odbiorcy indywidualni, którzy mają zamiar zmodernizować oświetlenie w domu, to należy zamówić artykuły tematyczne. Jeśli ta sama firma szuka odbiorców instytucjonalnych, kieruje swoją ofertę do szkół, urzędów lub hoteli, to tutaj potrzebny jest tekst specjalistyczny. W pierwszym przypadku można napisać, że oprawy wykonane są z wysokiej jakości stopów aluminium, ale w drugim konieczne będzie rozbudowanie tego zdania i dołożenie kilku kolejnych: oprawy są odlewane z aluminium typu takiego i takiego, a następnie malowane proszkowo zgodnie z procedurą taką a taką na dowolny kolor z palety takiej a takiej. Oczywiście to tylko przykład, który ma ci pokazać, jak działają takie teksty. Zauważ, że wprowadzenie takiego podziału w Article Marketingu pozwala dość dokładnie trafić artykułem do zdefiniowanej grupy odbiorców, co zdecydowanie odróżnia Article Marketing od wąsko rozumianego pozycjonowania.