Fotozmuz to raper, którego większość z Was kojarzy z odważnego występu w rapowym programie - "Żywyrap". Wcześniej mogliśmy go zobaczyć w "Must be the music - tylko muzyka". Niestety odpadł w pierwszych odcinkach. Można pomyśleć, że to kolejny raper znikąd, żerujący na nieświadomych słuchaczach, którzy widzieli go w TV, a jego muzyka ma z rapem tyle wspólnego, ile składników odżywczych mieści się w zupkach chińskich. Nic bardziej mylnego. Fotozmuz siedzi w rapie już ponad 18 lat, a swoją przygodę zaczął od 10 roku życia. Zadebiutował ( Jako "Jasna liryka" wtedy był to: Fotos, Ofad, DJ Brat ) już w wieku 13 lat! Wielu pozazdrościłoby mu stażu. Czy warto zainteresować się twórczością Aarona?
Raper ma na swoim koncie dwie solowe płyty: "Sex Drugs and rapeggehal", oraz "Apogeum". Chciałbym Wam o nich opowiedzieć.
Sex Drugs and rapeggehal to bezkompromisowy, pełen brutalności album. Aaron nie zważał na to, czy krążek będzie zbyt krwawy dla młodzieży. Sex Drugs and rapeggehal jest po prostu takie, jak chciał tego Fotoz. Znajdziemy tu utwory jak "MOJA SUKA", "JEEEBAĆ", czy "CHUJ CIE TO". Na ironię dostajemy wręcz balladowy utwór "SENIORITA" opowiadający o poszukiwaniach tej jednej, jedynej miłości.
Jest to jeden z tych krążków, które młodzież będzie chować przed rodzicami. Czy Sex Drugs and rapeggehal jest niebezpieczne dla niepełnoletnich? Myślę, że nie. Raczej wręcz może się pozytywnie odbić na ich zachowaniu. Nie znajdziemy tu nakłaniania do spożywania alkoholu, czy zażywania narkotyków. Nic z tych rzeczy. Wersy takie jak "Trzymam klase, trzymam fason! Nie puszcze się ze szmatą!" mimo iż ostre to spełniają funkcję przestrogi.
Pewnym jest, że nikt nie będzie narzekać na nudę. Utwory bardzo mocno zapadają w pamięć. Nie często po kilkumiesięcznej przerwie od albumu nadal pamiętam jak "Leciał" każdy track, w tym przypadku zaistniała taka sytuacja.
"Apogeum" - mimo iż jest to kontynuacja trylogii, rzuca nas w całkiem inny klimat. Doświadczymy tu spokojniejszych utworów, takich, których już nie trzeba chować przed rodzicami. Czy jest to album, który upoi nas pozytywem? I tak, i nie. Apogeum mimo iż spokojne, to chwilami dość smutne. Znajdziemy utwory o śmierci, czy szukaniu samego siebie. Na szczęście po przesłuchaniu całości nie dopada nas złe samopoczucie. Zawdzięczamy to kapitalnym utworom dającym nam siłę i pozytywną energię, a takich tu nie brakuje.
Niektórzy narzekają na to, że takie zabiegi jak wyżej opisany, wybijają nas z klimatu. Jestem przeciwnego zdania. "Klimatyczne krążki" są przeważnie na jedno kopyto, i całość wygląda jakby robiło to piętnastu MC ( patrz. Trzeci wymiar - Piętnastu MC ). Podobnie jak "Sex Drugs and rapeggehal", drugi krążek Aarona nie da nam zasnąć. Ba! Całość posiada swój wyjątkowy klimat!
Apogeum korzysta z stada ciekawych pomysłów, takich jak refren w utworze "To Ciebie nie dotyczy" śpiewany przez babcie Aarona albo "Uratuj mnie" śpiewane przez kilkuletnią Kasię. Cała twórczość Fotoza to powiew świeżości. Powiew świeżości dwóch płyt, z których każda trwa ponad półtora godziny! Czas trwania krążka, to wielka zaleta.
Minusem zarówno pierwszego, jak i drugiego albumu, jest kilka utworów, których po 2 odsłuchach mamy stanowczo dość. Będą przez Was po prostu przewijane.
Mimo iż z recenzji wynika, że oba krążki są dziełami idealnymi, to w rzeczywistości tak nie jest. Nie mamy uczucia, jakbyśmy właśnie przesłuchali jeden z najlepszych albumów. Czujemy pewien niedosyt.
Aaron zapowiedział już eksperymentalną płytę "Ballanganuta", która zostanie nagrana na klubowych bitach. Warto śledzić twórczość rapera, ponieważ jest ciekawa i zarazem nic nas to nie kosztuje. Tak, Fotozmuz pozwala na legalne ściąganie jego płyt, a jeżeli docenicie jego twórczość, możecie kupić album w wersji fizycznej.
