Chwilówki to zastrzyk gotówki nie tylko dla osób prywatnych. Ostatnio coraz większe zainteresowanie chwilówkami wykazują także przedsiębiorstwa, i to nie tylko małe. Dlaczego i co im to daje? Przeanalizujmy sytuację.

Data dodania: 2014-02-08

Wyświetleń: 2267

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Firma na chwilówkach

Start-up na bank liczyć nie może

Przedsiębiorstwa, które działają na rynku krócej niż rok (czyli te określane mianem start-upów), na pomoc banków mogą liczyć bardzo rzadko, albo jest ona dość kosztowna. Zwykle banki w ogóle nie kredytują działalności takich firm, a jeśli w ogóle się na to zdecydują, to wymagają wielu różnych zabezpieczeń, a w kredytach inwestycyjnych dodatkowo bardzo wysokich wkładów własnych. Przedsiębiorca ma wiele zobowiązań, których uregulowanie jest ważniejsze, niż ustalenie zabezpieczenia kredytu, dlatego z takiej oferty rezygnuje. Oczywiście to w wariancie, w którym w ogóle ma czym zabezpieczyć choćby najpilniejsze potrzeby. Chwilówki dla firm, jeśli w ogóle wymagają zabezpieczenia, to jest one głównie deklarowane, a niekoniecznie weryfikowane, a poza tym koszt chwilówki w porównaniu z kosztem zabezpieczenia kredytu czasem łatwiej jest przełknąć.

Chwilówki dla małych firm

Małe firmy w większości nie mają zbyt wielu kontrahentów, a w dodatku ci kontrahenci zwykle też nie są dużymi firmami. Taka sytuacja z łatwością może doprowadzić do zatorów płatniczych, które w konsekwencji uniemożliwią nawet terminową spłatę zobowiązań wobec ZUS i US, a ponieważ polskie prawo gospodarcze pojęcia domniemania niewinności nie zna, przedsiębiorcy jak ognia boją się zaległości wobec skarbówki.

Chwilówka, nawet kosztem sporych odsetek, prowizji i innych opłat, pozwala czasem na uniknięcie przykrych konsekwencji. Sytuacja, w której kontrahent z fakturą ma poślizg kilku dni teoretycznie nie powinna przedsiębiorcom zagrozić, ale są już przy jednym dniu opóźnienia, przedsiębiorca straci na przykład przywileje ubezpieczenia chorobowego. Jeśli więc mu na nim zależy, poniesie koszty chwilówki.

Chwilówka zamiast faktoringu

Faktoring w przypadku wielu małych firm byłby zupełnie nieopłacalny. Jednocześnie jednak poleganie na terminowości kontrahentów czasem nie wychodzi firmom na dobre. Wtedy jedynym rozwiązaniem jest chwilówka. Co prawda na tle faktoringu pod względem kosztów wypada jeszcze bardziej blado, ale jest to zdarzenie jednorazowe, które w firmie dużo łatwiej jest znieść, niż comiesięczne koszty faktoringu.

Chwilówka, bo szybka

Nie tylko start-upy korzystają z chwilówek, ale w przypadku starszych, dojrzalszych przedsiębiorstw argumentem „za” najczęściej nie jest dostępność, ale czas. Kredyt bankowy w 15 minut dla firm to niemal niemożliwość, a często nawet na bardzo nieduże kredyty czeka się po kilka dni. Sęk w tym, że niektóre działania nie dają możliwości tak długiej zwłoki. Pomijając już wspomniane transakcje z ZUS i US, dołączyć do tego należy niektóre pilne zakupy albo udziały w postępowaniach przetargowych wymagających wpłaty wadium. W takich przypadkach otrzymanie pieniędzy w kwadrans, godzinę na nawet jeden dzień to coś, o co warto walczyć, nawet jeśli oprocentowanie chwilówek jest wyższe od oprocentowania standardowych kredytów.

Podsumowanie

Chwilówki dla firm to coraz częściej wykorzystywane źródło finansowania. Dzięki swojej elastyczności nawet mimo cen wyższych niż przy kredytach bankowych wciąż są one atrakcyjne dla przedsiębiorców, którzy z różnych powodów albo nie mogą, albo nie chcą liczyć na finansowe wsparcie banków. Zróżnicowana wysokość chwilówek, krótki czas procedowania i minimum formalności coraz bardziej przyciągają przedsiębiorców.

Licencja: Creative Commons
4 Ocena