Bywają książki, które czyta się z zapartym tchem, których fragmenty, myśli czy zdania zapadają głęboko w pamięć. Książka Yaloma należy do tej “arcykategorii”. Myśli w niej zawarte, zaczerpnięte z surowej filozofii Nietzschego, mają moc niezwykle orzeźwiającą - jak choćby te, mówiące o powielaniu w nieskończoność, aż po kres istnienia wszechświata, życia jakim żyjemy obecnie, jakim żyliśmy do tej pory i na jakie zdecydujemy się w przyszłości …
Jedne z najmocniejszych zdań w książce brzmią: “(…) wieczna powtarzalność oznacza, że za każdym razem, gdy wybierasz jakieś działanie, musisz chcieć je wybrać na całą wieczność. I to samo z każdym poniechanym działaniem, każdą poronioną myślą, każdym wyborem, którego unikniesz. I całe nieprzeżyte życie będzie pęcznieć w tobie, nieprzeżyte przez wieczność (…)”.
I tu możemy się z tym zgodzić, bądź nie, jednak kiedy choć na chwilę założymy, w ramach
“eksperymentu myślowego” (używając ulubionego sformułowania autora), że w istocie tak jest, wtedy rodzi się mnóstwo pytań: Jakie wybory podejmuję? Od jakich uciekam? Jakich działań unikam? Co by było, gdyby jako sygnał, że coś jest ważne, potraktować chęć uniknięcia właśnie tego działania? Jak wtedy by się moje życie zmieniło? I pytanie najważniejsze: Jakiego chcę życia?
Możesz zdecydować, zdaje się podpowiadać autor, poprzez działanie, pamiętając, że bardziej opłaca się działać niż zaniechać działania, bo wtedy to los podejmie decyzję za Ciebie. Działać jednak według klucza: Czy wybrałbym to działanie na całą wieczność? A co z przeszłością? Z tym, co już się zdarzyło zanim zaczęliśmy z większą świadomością projektować swój los? Autor proponuje zmianę myślenia z “tak było” w “tak chciałem”.
W tych zabiegach myślowych, z biernego poddawania się zdarzeniom nacisk przeniesiony jest na naszą sprawczość, na możliwość wyboru oraz przejęcie odpowiedzialności za podjęte decyzje. Ostatecznie sprowadza się do tego, by móc w każdym momencie życia powtórzyć za głównym bohaterem: “Tak, wybrałem swoje życie. I dobrze wybrałem“…