Wino towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów, od starożytności, przez średniowiecze aż po dzień dzisiejszy. Jest ono umiłowanym napojem alkoholowym. Według naukowców stworzył je człowiek prehistoryczny, który miał w zwyczaju kolekcjonowanie zebranego pożywienia. Zalegające owoce sfermentowały, a zawarty w nich cukier przekształcił się w alkohol, tworząc pierwszy napój przypominający w smaku wino.
Przeglądając sklepowe półki, zauważymy, że znajduje się na nich wiele odmian win, które dzieli się ze względu na kolor, zawartość cukru i zawartość alkoholu. Przy zakupie należy jednak pamiętać, że wino to alkohol szlachetny, a zarazem drogi. Produkty za tzw. dziesięć złotych to więc najczęściej wyroby winopodobne, które nie dorównują w smaku wyrobom domowym.
Wiele osób zadaje sobie pytanie jak zrobić wino domowe i czy jest to skomplikowany proces. Pierwszym krokiem jest zgromadzenie produktów, z których zrobimy tzw. moszcz. Jak wiadomo, wino można zrobić ze wszystkiego, co ma zdolność do fermentacji, nawet z ryżu. Oczywiście gwiazdą w tym przypadku jest winogrono, z którego tworzy się 90% win w skali światowej. W przypadku gdy jesteśmy posiadaczami własnego kawałka ziemi, na której możemy posadzić winogrono, skorzystajmy z krajowych odmian. Jutrzenka lub Aurora nadają się idealnie do stworzenia własnych kompozycji smakowych. Najlepsze owoce to te, które są zebrane końcem października po pierwszych przymrozkach, który powoduje wytrącenie się cukru.
Robienie domowego wina nierzadko przypomina zabawę w małego chemika, dlatego doprowadzenie do fermentacji wymaga odpowiedniego zaplecza. Potrzebne będą balon lub pojemnik fermentacyjny, korek z rurką fermentacyjną oraz winomierz do kontroli fermentacji. Grono oddzielone od szypułek wrzucamy do butli, rozdrabniając je na miazgę. Całość zalewamy wodą, dosypując cukier - jest to najważniejszy punkt, ponieważ decyduje on o zawartości alkoholu i wytrawności wina. Na koniec wlot balonu zabijamy korkiem z rurką fermentacyjną, którą zalewamy wodą. Całość umieszczamy w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej ok. 20 stopni Celsjusza. Po kilku tygodniach wino fermentuje coraz wolniej. W momencie, gdy z rurki przestaną wydobywać się bąbelki, należy oddzielić moszcz od wina za pomocą sitka kuchennego.
Gotowy napój przelewamy z powrotem do butli, wlot zatykając tym razem korkiem oddychającym (najlepiej z drzewa korkowego). Butle odstawiamy w ciemne miejsce na minimum parę miesięcy.
Życzymy smacznych wyrobów!
