No cóż, jest to zagadnienie dość złożone i paradoksalne. Pływanie z użyciem samych rąk jest na pewno możliwe, pozostaje jednak tylko pytanie, w jakim celu ktoś chce tak pływać?
Jeżeli bez przyczyny chcesz nauczyć się pływać bez użycia nóg – nie jest to dobra decyzja. Pływanie ma bowiem na celu polepszenie kondycji całego ciała. Ma ono pozytywnie działać na ręce i nogi, plecy oraz wszystkie mięśnie. Jeżeli świadomie i dobrowolnie wykluczasz jakieś partie ciała – robisz im krzywdę i uniemożliwiasz prawidłowy rozwój. Wiele osób decyduje się na pływanie za pomocą samych rąk po to, aby poprawić ich budowę. Pamiętajmy jednak, że ładna budowa ciała i jego rzeźba wiąże się również z jego proporcjonalnością.
Zupełnie inaczej jest wtedy, gdy decydujemy się na pływanie bez użycia nóg z jakiegoś określonego powodu, np. uprawiamy sporty, które bardzo obciążają dolne kończyny i nie chcemy ich już zanadto przesilać. Wtedy taki sposób pływania jest jak najbardziej usprawiedliwiony. Pływanie samymi rękoma nie jest wcale tak trudne, jak to się może wydawać. Z samego początku, dla kogoś, kto zawsze używał nóg, będzie to dziwne uczucie. Płynie się trochę ciężej, jednak swobodnie unoszące się nogi wcale nie przeszkadzają – woda naturalnie je opływa, tak samo jak cały tułów.
Metoda ta znakomicie sprawdza się zwłaszcza u osób, które mają problemy z niedowładem nóg, np. paraliż. Przykładem mogą być nasi polscy paraolimpijczycy, którzy udowadniają, że nie wykorzystywanie nóg wcale nie przyczynia się do gorszych wyników – wszystko zależy od psychiki pływającego, jego odporności oraz motywacji.
Jeżeli nie musisz pływać w ten sposób, to zrezygnuj z tego – po co przemęczać ręce, a nie dawać pracować nogom? Pływanie z wykorzystywaniem wszystkich kończyn jest najlepsze dla naszego organizmu.
