Funkcjonowanie samorządu terytorialnego opiera się na gąszczu ustaw, rozporządzeń, dyrektyw UE, wyroków NSA. Każda sfera samorządowa jest uregulowana dziesiątkami podstaw prawnych. Każda decyzja urzędnika musi mieć poparcie w odpowiednim przepisie. W odróżnieniu od zwyczajowo przyjętej reguły w świecie biznesu „co nie jest zabronione – jest dozwolone”, w samorządzie działa odwrotna „co nie jest dozwolone (odpowiednim aktem prawnym) – jest zabronione”.
Mimo tego pojawiła się idea, która przynosi niezwykłe efekty – a która nie została w żaden sposób prawnie uregulowania. Według mnie to jest właśnie największy plus, bo brak uregulowań prawnych akurat w tym zakresie daje dużo swobody dla władz i mieszkańców, minimalizując przy tym biurokrację.
Budżet obywatelski – po raz pierwszy pojawił się w Polsce w 2001 roku i zyskuje coraz większe poparcie zarówno wśród samorządowców, jak i wśród mieszkańców.
Czym jest budżet obywatelski?
W ciągu tych kilku lat samorządy wypracowały różne jego modele. Są jednak wspólne cechy, które postaram się przybliżyć. Na ogół w budżecie danej gminy wydziela się pewną pulę środków finansowych. Następnie zaprasza się mieszkańców do zgłaszania zadań, które według nich powinny być zrealizowane z wydzielonej puli. Są to zadania mające na celu poprawę warunków życiowych w danej gminie. Może to być remont lub budowa drogi, nowy plac zabaw, nowa hala sportowa, park rozrywki, siłownia w plenerze lub wszystko inne, co mieści się w zakresie zadań własnych gminy. Kolejny etap, to weryfikacja zgłoszonych projektów i poddanie pod głosowanie zadań. Ten projekt który otrzyma największą liczbę głosów, jest następnie realizowany przez władze gminy. Niektóre samorządy wyszły jeszcze bardziej naprzeciw mieszkańcom, organizując spotkania i dyskusje dotyczące zgłaszanych projektów.
Jakie korzyści płyną z organizacji budżetu obywatelskiego?
Według mnie, korzyści czerpią zarówno mieszkańcy, jak też samorządowcy.
Mieszkańcy gminy po raz pierwszy otrzymują realną szansę na współtworzenie swojego otoczenia, poprzez zgłaszanie takich zadań, które ich zdaniem przyczynią się do większej wygody, komfortu, bezpieczeństwa, rozwoju. Każdy zgłoszony projekt powinien mieć poparcie grupy osób, dzięki czemu grupy te integrują się i działają wspólnie. Głosowanie mieszkańców nad projektami pobudza do działania, zwiększa ich poczucie wartości – przecież to właśnie od nich zależy, co będzie się działo w przyszłości.
Jakie korzyści płyną dla samorządowców?
Decydując się na wprowadzenie budżetu obywatelskiego, władze gminy nawiązują i prowadzą dialog z mieszkańcami. Nieważne, że środków finansowych wystarcza na realizację jednego lub kilku zadań spośród kilkudziesięciu zgłoszonych. Wszystkie pomysły mieszkańców są ogromną skarbnicą i wskazują kierunek, jakim powinno się podążać w przyszłości. Jakie potrzeby były dotychczas bagatelizowane, co należy uregulować i czym się zająć. Jeżeli wszystkie działania związane z budżetem obywatelskim zostaną przeprowadzone rzetelnie i zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, zwiększa się zaufanie do urzędników i zachęta do wspólnego działania w budowaniu otoczenia.
Sama procedura tworzenia i wdrożenia budżetu obywatelskiego nie jest skomplikowana. Na co jednak warto zwrócić uwagę, by nie zrazić mieszkańców do udziału w zgłaszaniu i wyborze projektów?
Zgodnie z opiniami zarówno mieszkańców jak i samorządowców, nie powinno się wprowadzać zbyt dużych ograniczeń (na przykład ograniczenie do projektów jedynie z zakresu edukacji, sportu i rekreacji itp.). Sporym zgrzytem jest dokonywanie zmian w zgłoszonych projektach, które dotyczą zmiany ich lokalizacji lub zakresu – bez porozumienia z autorami projektów. Nie powinno się również łączyć kilku zadań w jedno, bez konsultacji z osobami je zgłaszającymi. Dobrze jest również przekazywać do wiadomości mieszkańców wszystkie te projekty, które należało z różnych powodów odrzucić podczas ich weryfikacji, wraz z odpowiednim uzasadnieniem tych decyzji.
Budżet obywatelski jest nową ideą, więc zdarzają się jeszcze błędy i nieporozumienia podczas jego realizacji. Niemniej jednak warto zaryzykować i spróbować, ponieważ jest on jednym z najlepszych możliwych sposobów budowania nici współpracy, porozumienia i zaufania wśród władz i mieszkańców (zwłaszcza przy tak drastycznie malejącym zaufaniu do polityków).