Don Kichot widział się oczyma wyobraźni jako szarmancki rycerz i obrońca urokliwej panny imieniem Dulcinea. Jednak świat wokół niego dostrzegał zaledwie nużącego starca i młodą służkę.
– Giganci! – krzyknął Kichot.
– Co giganci? – odparł Sancho Pansa.
– No tam, na horyzoncie – wyjaśnił Kichot – z długimi rękoma, niektóre nawet na 5 kilometrów.
– Spójrz, wasza Miłość – oznajmił Sancho – to, co tam widzimy to nie giganci, lecz wiatraki, a ich ręce, o których mówisz to napędzane wiatrem skrzydła.
– Ahh. Nietrudno zgadnąć – skomentował Kichot – że nie jesteś godnym kompanem wielkich przygód."
Trzysta trzydzieści siedem lat później poznajemy Waltera Mitty'ego, bohatera historyjki Jamesa Thurbera pt. „Sekretne życie Waltera Mitty”. Mitty w przeciągu jednego popołudnia staje się dowódcą samolotu wodnego marynarki wojennej… ratującym życie chirurgiem… snajperem… nieustraszonym kapitanem oddziału wojskowego. Czy Mitty jest szalony? Nie — po prostu ma problem z przekonaniem innych co do tego, kim jest w środku.
W Ameryce historyjkę o Walterze Mittym uznaje się z jedną z najlepszych, jakie kiedykolwiek powstały. Dlaczego tak jest? Skąd ten sukces? To proste. Przemawia ona do Waltera, którego skrywa w sobie każdy człowiek na tej planecie. Bo kto z nas nie odgrywał roli szalonego kowboja, wielkiego astronauty, przykładnego kierowcy, dzielnego policjanta? Podobnie jak Don i Walter, wszyscy mamy swoje własne sekretne życie, które odgrywamy w zwierciadle umysłu. Zabawny jest ten, kto stwierdzi, że zewnętrzne działania w prawdziwym świecie nie mają związku z tym, kim widzimy się oczyma w świecie wyobraźni.
Jeśliby upierać się przy intelektualnej szczerości i zdrowym rozsądku, Don i Walter powinni porzucić większość wyimaginowanego świata i zacząć twardo stąpać po ziemi. Może faktycznie tak jest.
Ale jeśli chcemy kogoś zmotywować do konkretnego działania… jeśli chcemy sprzedać produkt… zareklamować usługę… zaoferować współpracę… w efekcie dać szczęście, radość i zadowolenie — zdecydowanie nie powinniśmy przemawiać do znużonego starca czy pantoflarza, lecz do rycerza w srebrnej zbroi i kapitana marynarki wojennej. Powinniśmy elokwentnie odnieść się do głębszych pragnień. Te właśnie głębokie pragnienia są nierozerwalnie i wiecznie połączone z emocjami. Te właśnie emocje motywują do działania.
Potwierdzony fakt: ludzie działają w oparciu o emocje, nie logikę. Logiką usprawiedliwiają to, co robią za sprawą emocjonalnych pragnień, potrzeb, a nawet fantazji. Naukowcy dowiedli już, że chorzy ludzie, którzy zostali pozbawieni możliwości odczuwania stanów emocjonalnych, nie są zdolni do podjęcia najprostszych decyzji — jak choćby którą bluzkę dziś ubrać albo jak odpowiedzieć na oczywiste pytanie.
Emocje, emocje, emocje.
Wszystkiego dobrego,
STRATEG MLM,
Więcej inspiracji: www.strategmlm.pl/raport