Nawet w najbardziej uczęszczanych rejonach Polski nie ma teraz tłumów. Można więc znakomicie odpocząć w otoczeniu budzącej się do życia przyrody, która czaruje zapachami i kolorami.
Na przełomie kwietnia i marca, gdy śnieg zaczyna się topić, górskie doliny pokrywają się kwiecistym dywanem. Tworzą go oczywiście wielobarwne kwiaty, a w szczególności fioletowe i różowe krokusy. Najwięcej ich na Polanie Chochołowskiej. Rozkwitają w słońcu pod wciąż białymi szczytami i przełęczami. W oddali widać Mnichy Chochołowskie, Kominiarski Wierch, szczyty takie jak Grześ, Rakoń czy Wołowiec. Na Chochołowskiej Polanie stoi też drewniana kapliczka powstała w latach 70. podczas kręcenia scen do Janosika. Krokusy upiększają również inne tatrzańskie polany i halę: Kopieniec, dolinę Kościeliską, Gąsienicową. Kwitną do końca maja. O tym, że w Tatrach kończy się zima, informują też przebiśniegi, a nieco później wśród skał zakwitają dzwonki alpejskie. W Polsce rosną tylko w Tatrach, a więc warto wypatrywać ich podczas spacerów. W pogodne dni warto udać się na przechadzkę do uroczej doliny Strążyskiej, która ślicznie prezentuje się zwłaszcza wiosną. Oprócz podziwiania flory zobaczyć można stamtąd monumentalny Giewont, w słoneczny dzień bez problemu zauważymy żelazny krzyż, który zdobi "Śpiącego Rycerza". Dodatkowo w herbaciarni możemy posilić się pyszną szarlotką i rozgrzać organizm gorącą herbatą.
Na początku wiosny do życia wraca również tatrzańska fauna. Z zimowego snu budzą się piękne i niebezpieczne niedźwiedzie. Dosyć często można je spotkać w dolinie Gąsienicowej i Kondratowej. Na szlakach pojawiają się świstaki, sarny, łosie. Przylatują również ukochane bociany. Wiosna to wspaniały okres, kiedy człowiek po nieprzyjemnej zimie odzyskuje energie i siły, warto wtedy wybrać się w piękne miejsca, gdzie odpoczynek staje się jeszcze skuteczniejszy.