Pożary dawniej i współcześnie – czym się różnią? Ogień od dawna był bardzo niebezpiecznym zjawiskiem dla człowieka. Co prawda, nowoczesne systemy radzenia sobie z ogniem są coraz bardziej rozbudowane, ale nadal nie należy zapominać, że to groźny żywioł.

Data dodania: 2013-01-18

Wyświetleń: 2104

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 3

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

3 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ogień, a w zasadzie ujarzmienie go, to bez wątpienia jedno z ważniejszych osiągnięć człowieka. Umiejętność rozpalania ognia, ale też zabezpieczania się przed nim, pozwoliła ludziom ochronić się przed zimnem czy dzikimi zwierzętami. Także w dziedzinie obróbki żywności był to prawdziwy przełom. Jednak, niestety, nawet dziś nie jesteśmy w stanie w zupełności się przed nim zabezpieczyć. Podstawową kwestią jest tu bardzo często wiedza na temat ognia i pożarów oraz rozwaga w działaniach, które mogą doprowadzić do wzniecenia żywiołu. I właśnie tego, niestety, brakuje. W literaturze wyróżnia się trzy grupy przyczyn pożarów (nieostrożne posługiwanie się ogniem otwartym, nieostrożne posługiwanie się różnymi substancjami łatwopalnymi oraz nieostrożność przy pracach mogących doprowadzić do pożaru), dla których wspólna jest nieodpowiedzialność ludzi.

Pożary dawniej a dziś - podejście oraz wiedza praktyczna

O ile dawniej wiedza na temat pożarów nie była wystarczająca, a możliwości techniczne bardzo często nie pozwalały na szybkie i sprawne gaszenie pożarów, o tyle dziś dysponujemy widzą na temat pożarów, tego, jak je gasić oraz co robić, by nie dopuszczać do ich rozprzestrzeniania. Niestety, jest też pewien minus współczesności, mianowicie wynajdowanie coraz nowszych substancji, które w procesie spalania mogą być dużo bardziej szkodliwe niż inne, a wchodząc w reakcje, powodują wytwarzanie się silnie toksycznych substancji.

Zanim odkryliśmy, że inaczej palą się substancje stałe, pochodzenia naturalnego, ciecze łatwopalne oraz substancje rozpuszczające się, gazy, metale oraz tłuszcze i oleje spożywcze, próbowaliśmy gasić je w podobny sposób, a to często prowadziło do jeszcze gorszych skutków.

Dziś pożary podzielone zostały na pięć grup:

A, B, C, D oraz F (odpowiednio dla powyższych substancji) i każda z tych grup powinna być gaszona zróżnicowanymi środkami.

Za najbardziej skuteczną metodę uważa się stosowanie gaśnic. Są one wyposażone – w zależności od typu – w trzy środki gaśnicze: proszek, piankę lub „śnieg” czyli CO2. Modele piankowe stosuje się do pożarów grup A i B, gaśnic śniegowych używa się do pożarów C i D, a proszkowych do pożarów A, B i C lub B, C (decyduje rodzaj zastosowanej substancji).

Oprócz posiadanej wiedzy – np. tego, że woda nie zawsze jest odpowiednim środkiem gaśniczym, dysponujemy także szerokim zapleczem technicznym. Dawniej, w razie pożaru, alarmowano mieszkańców wyciem syren lub kościelnym dzwonem. Wówczas okoliczna ludność zbiegała się z wiadrami, by wspólnymi siłami ugasić płonący budynek. Niestety, często wielogodzinne próby kończyły się doszczętnym spalaniem całych domów, ulic a nawet miast – o czym w polskiej historii pisano bardzo często. Współcześnie budynki wyposażone są często w systemy alarmowe, ostrzegające i informujące straż pożarną już we wczesnej fazie pożaru. Dzięki temu osoby, które znajdują się w pobliżu, nie tylko wiedzą o zagrożeniu, ale też mogą niezwłocznie podjąć akcję gaśniczą z pomocą dostępnych środków. Zawsze w trakcie pożaru należy zadbać o odpowiednią ochronę przeciwpożarową.

Ustalone są także dokładne zasady postępowania na wypadek pożaru. Po pierwsze informuj straż pożarną i zagrożonych ludzi, po drugie upewnij się, że nie ma osób, która potrzebują natychmiastowej pomocy, po trzecie – rozpocznij gaszenie, nie dopuść do rozprzestrzeniania się ognia.

Licencja: Creative Commons
3 Ocena