Snowshoeing to nowa moda, która zdobywa coraz liczniejszych sympatyków za oceanem. Nie jest to może sport ekstremalny, ale zapewnia możliwość chodzenia po górach zimą, kiedy, co tu ukrywać, nasze góry i górki są dostępne jedynie dla narciarzy i to tylko w niektórych miejscach.

Data dodania: 2013-01-01

Wyświetleń: 2366

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

A gdyby tak samemu? Tam, gdzie ma się ochotę, a nie tam, gdzie są wyciągi. Z rakietami śnieżnymi jest to możliwe.

Jeśli spytać znajomych o rakiety śnieżne, to okazuje się, że niektórzy z nich będą niejasno coś mówili o Indianach i traperach. Ewentualnie wspominali harcerskie czasy. Mało kto wie, że od kilku lat sport zwany snowshoeingiem przebojem zdobywa sobie coraz większe grono wielbicieli w USA, a i u nas staje się z roku na rok coraz popularniejszy. W przeciwieństwie do nart, które bądź co bądź wymagają pewnych umiejętności (i są bardziej kosztowne), nie potrzeba wiele zachodu ani drogich kursów, żeby nauczyć się chodzić na rakietach śnieżnych. Wszyscy wiemy, jak uciążliwe bywa brnięcie zimą w wysokim śniegu. A z drugiej strony kto nie chciałby na własne oczy zobaczyć zasypanej śniegiem „chatki Puchatka” albo poczuć na własnych policzkach inwersji temperatury.

4g_301a

Sprzęt

Należy pamiętać, że rakiety śnieżne dobiera się według wagi osoby, która ma je założyć. Są rakiety do 65 kilogramów, pomiędzy 50 a 90 kilogramów oraz  od 75 do 140 kilogramów masy naszego ciała. Ma to kolosalne znaczenie ze względu na optymalne rozłożenie wagi wędrowca na powierzchnię rakiet. Drugim elementem wyposażenia są kijki. Powinny mieć o 15 cm więcej niż te, których używamy latem, a ich rolę trudno przecenić, kiedy będziemy poruszali się w kopnym śniegu. Wreszcie trzeci element to odpowiednia odzież zapewniająca z jednej strony odpowiedni poziom ciepła, z drugiej nie krępująca naszych ruchów. Dzisiaj dostępne są różnorodne rodzaje strojów do zimowej aktywności i najlepiej spytać o nią w sklepie oferującym akcesoria dla narciarzy i turystów. Niby banał, ale często okazuje się, że zapominamy o tym, aby ubierać się na tzw. cebulkę.

Trasy

Najwięcej emocji dostarczają oczywiście wędrówki po grzbietach połonin, ale również wycieczki w dolinach znajdą swoich amatorów. Tym bardziej, że możemy tak je ułożyć, żeby zażyć ruchu, a jednocześnie zwiedzić urokliwe cerkwie czy spróbować pójść tropami mieszkańców lasu. Wyznakowane wokół Jeziora Solińskiego trasy dla nordic walkingu też mogą stanowić ciekawą propozycję. Właściwie używanie rakiet śnieżnych daje nam nieograniczone możliwości organizowanie wycieczek. Wystarczy przypomnieć sobie, jak uciążliwe były choćby krótkie wycieczki zimowe, gdziekolwiek je odbywaliśmy. Godzinny spacer nawet w nizinnym terenie zamiast radości męczył niesamowicie, nie wspominając już o przemoczonym ubraniu. Dzięki rakietom śnieżnym możemy cieszyć się urokami zimy nawet jeśli nie jeździmy na nartach.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena