Ubezpieczenie? Po co? Dodatkowy rachunek do zapłacenia, z którego prawdopodobnie nigdy nie otrzymam korzyści. Błąd. Podkreśliłem słowo prawdopodobnie, ponieważ zawsze jest szansa, że coś się nam takiego przydarzy, że będziemy na skraju załamania finansowego. Najszybciej do głowy przychodzi zniszczenie mieszkania czy domu. Na przykład pożar, powódź, włamanie z demolką itp. Ciężko osobie, która nie jest bogaczem, wziąć nagle 10 tys. złotych i przeznaczyć tę kasę na remont. Wobec tego z pomocą przychodzi ubezpieczenie.
Dodatkowo, chyba najważniejszym ubezpieczeniem dla rodziców jest polisa na życie. W przypadku śmierci osoby upoważnione otrzymają pieniądze po zmarłym. Jest to zabezpieczenie dla rodziny, która traci żywiciela. Oczywiście dzieci uczące się do 25 roku życia otrzymują rentę. Jednak nie będzie ona w 100% pokrywała dochodu zmarłego. Warto ubezpieczyć przynajmniej jednego z rodziców, aby rodzina po jegośmierci nie wpadła w kłopoty finansowe, które doprowadzają do nieszczęść.
W szkołach zawsze prowadzi się ubezpieczenia grupowe uczniów od nieszczęśliwych wypadków. Dzieciaki w swoich zabawach często doznają urazów, lądując później w z unieruchomionymi kończynami w gipsie. Nie jest to wesoły czas, kiedy muszą siedzieć i się nudzą. Zadośćuczynieniem, za ten przykry okres, będą pieniądze z ubezpieczenia, które mogą być przeznaczone na jakiś prezent dla dziecka (gra, może tablet, telefon). Sam, jako dziecko, miałem 3 złamania i pamiętam, że po jednym kupiłem sobie w empiku wymarzoną grę i wspomnienie złamanie odeszło w zapomnienie.
Ubezpieczenie jest ważnym wydatkiem. Niepotrzebnie natomiast wydajemy pieniądze na złe polisy. O tym, na co należy zwrócić uwagę przy ubezpieczeniach i jak wybrać te najbardziej ekonomiczne, napiszę już niedługo. Nie ma nic gorszego niż niepotrzebne wydawanie naszych złotówek, gdy obok jest taka sama, tylko tańsza oferta.