Woda będąca cennym surowcem naturalnym jest nieodzownym składnikiem budulcowym ludzkiego ciała. Jednakże jej zasoby dramatycznie się kurczą. Czy grozi nam katastrofa naturalna z powodu jej deficytu? Czy należy ją oszczędzać?

Data dodania: 2013-02-02

Wyświetleń: 1760

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Lśniąca i cenna. Ludzie walczą o nią każdego dnia. O czym mowa? Złocie? Diamentach? A może brylantach lub perłach? Nie! O wodzie.

Codziennie zużywamy kilkanaście litrów tego cennego związku chemicznego, ale nigdy nie zastanawiamy się nad tym, co by było gdyby go zabrakło. Przyzwyczajeni do jego obecności nie zdajemy sobie sprawy jak jest nam potrzebny do życia. Odkręcamy jeden kurek i już - pijemy, myjemy się, zmywamy. Nie wyobrażamy sobie by mogło być inaczej. Lecz czy tak jest wszędzie? Na chwilę obecną Polska nie ma problemu z dostępem do wody pitnej. Nie wiemy jednak co będzie za kilka, kilkaset lat. Są kraje, gdzie już teraz każda kropla jest cenna. Problem ten dotyczy w szczególności Afryki i Azji. Ludzie zmuszeni są do długich, często całodniowych wędrówek by zaspokoić pragnienie. Często towarzyszy im głód, gdyż brak wody uniemożliwia hodowlę zwierząt, czy roślin.

W Argentynie, Bangladeszu, Chile, Indiach czy Meksyku skażenie ściekami przemysłowymi wywołuje różne choroby m. in. zmiany skórne, podwyższenie ciśnienia, nowotwory nerek, pęcherza moczowego, skóry, płuc, a także jest przyczyną bezpłodności, w Chinach wiąże się z ryzykiem martwicy, tzw.”choroby czarnej stopy”.

Większą część naszego globu, bo aż 71% stanowią wody, z czego tylko 2,5% to wody słodkie, które nadają się do spożycia. Specjaliści prognozują, że niedługo będzie ona tak cenna jak ropa już nie tylko w Afryce, czy Azji, ale na całym świecie.

Niektóre instytucje, firmy, czy fundacje, które nie są obojętne na problem dostępu do wody pitnej, angażują się w zbiórkę funduszy na kopanie studni w szczególności w Afryce. Wszyscy skupiają się na Czarnym Lądzie, bo to najbardziej znany rejon świata cierpiący z powodu braku tej życiodajnej substancji. Warto spojrzeć szerzej, zagłębić się w temacie, by zrozumieć, że to już nie tylko problem jednego kontynentu, ale całego świata. 2,5% wód słodkich to niewiele biorąc pod uwagę liczbę ludzi na Ziemi. Pomoc sponsorów to tylko kropla w morzu potrzeb. Działać musi każdy z nas. Co możemy więc zrobić? Na pewno traktować wodę jak płynne złoto i oszczędzać ją. Jak? W bardzo prosty sposób – biorąc prysznic zamiast kąpieli, a jeśli już to napełniając wannę do połowy, nie zmywając naczyń pod bieżącą wodą, naprawiając cieknący kran. Istnieje wiele metody oszczędzania wody. Na pewno znajdzie to też odzwierciedlenie w naszych rachunkach.

Pamiętajmy! Szanujmy wodę! Jak nie dla siebie, to dla innych. Nie bądźmy obojętni. Być może ten problem dotknie kiedyś naszych dzieci czy wnuków. Nie ograniczajmy swojego myślenia. To nie tylko Afryka, to już cały świat.

Licencja: Creative Commons
4 Ocena