Motywacja jest to pobudzenie. Być zmotywowanym oznacza chcieć działać, mieć cel i wiedzieć, w jakim kierunku się zmierza. Ta chęć działania, ten pęd do osiągnięcia czegoś czy wykonania danego zadania bierze się z emocji.
Posiadanie jednego celu może Cię nie zaspokoić i być niewystarczające. Możesz posiadać wiele celów, jednak w danym momencie należy skupić się na jednej, tylko jednej rzeczy do wykonania.
Czytasz? To czytaj. Jak skończysz, to zacznij przygotowywać się do drogi, którą zamierzasz pokonać. Może to być przejście do drugiego pokoju, albo wyjście do kina. Tylko jedna rzecz w danej chwili, jak skupić się.
Motywacją dla jednej osoby będzie impuls słowny. Wystarczy słowo, nieraz zdanie, by rzucić się w wir akcji i działania. Bywa, że tylko w myślach. Wyobraźnia ponosi najbardziej odporne na zmiany umysły. Nieraz jest to działanie fizycznie. Tym cenniejsze, im trwa dłużej.
To samo słowo lub dłuższy przekaz, wypowiedziane w niesprzyjającym otoczeniu dla danej osoby, nie odniesie skutku.
Wyobraźmy sobie taką oto scenę. Siedzisz w swoim pokoju. Marzysz o podróży. Nie jakiejś tam podróży, ale takiej dookoła świata, z wielbłądami, wielorybami, wspaniałymi widokami i nieskończoną ilością pozytywnych i treściwych emocji. Dostajesz informację na maila. Podróż jest możliwa za 1000 zł. Udział sponsora załatwia finansową kwestię na dobre. I jak? Spakowany bagaż?
A teraz spróbuj nie myśleć o tym, że za drzwiami do pomieszczenia, w którym siedzisz, stoi, by za chwilę wejść, znana Ci toksyczna osoba. Nie znosisz jej. Masz po kokardę, nie, powyżej dziurek w nosie, jej obecności. Pomimo że nie zrobiła Ci nic złego. Przynajmniej świadomie. No cóż, bywa i tak.
I jak teraz wygląda Twoja chęć do podróży za widnokrąg? Co Ci przyjdzie z technik motywacyjnych, jeśli nie będzie w Twojej głowie wiedzy: jak do siebie trafić?
W motywacji ważne jest otoczenie, w jakim uświadamiamy sobie przekaz o chęci działania. Podobnie ma się sprawa ze skupieniem energii na jednej czynności w danym czasie. Możesz być zmotywowany, rwać się do działania i sięgania wyobraźnią niebios. Jeżeli nie wybierzesz priorytetów, nie określisz, od której strony zaczniesz "zjadać słonia" (całego na raz nie strawisz, zadławisz się) to niechybnie poniesiesz klęskę.