Losy Puszczy Białowieskiej to smutne dzieje zapisane na kartach naszej historii. Bezmyślne poczynania człowieka doprowadziły nawet do wyginięcia żubrów w tym rejonie, a przecież zwierzę to jest chyba najbardziej znanym symbolem Białowieży. Jak do tego doszło? I jakie starania podejmowano na rzecz tego jedynego na zachód od Bugu lasu pierwotnego w Europie?
Puszcza Białowieska i jej bogactwo zawsze przyciągało żądnych korzyści ludzi. W innych rejonach Europy żubry wyginęły już nawet w VIII wieku. Dlatego królowie Polski, począwszy od XV wieku, podejmowali starania mające na celu ochronę puszczy. Na przykład Zygmunt II August wprowadził zakaz polowania na żubry pod karą śmierci. Celem ochrony było zachowanie naturalnych siedlisk i ograniczenie działań kłusowników – wszystko po to, aby elita rządząca mogła rozkoszować się polowaniami na grubą zwierzynę, czyli żubry.
Prze kolejne wieki jedni rozumieli potrzebę ochrony żubrów (przykładem jest car Aleksander I, dzięki któremu liczba żubrów zwiększyła się do 1900 osobników), a inni zaprzepaszczali starania swoich poprzedników. Ogromne spustoszenie przyniosła wojna. Jak zawsze, przyroda najbardziej cierpi na bezmyślnych działaniach chciwych ludzi. W 1919 roku kłusownicy zastrzelili ostatniego dziko żyjącego żubra na ziemiach polskich.
Dzięki podjętym staraniom odtworzenia gatunku, dziś mamy w Polsce około ok. 500. 10517,27 ha lasu wchodzi w skład Parku Narodowego, a 4.747 ha to Rezerwat Ścisły. Jednak nadal żubr znajduje się na światowej Czerwonej Liście, jako zwierzę zagrożone wyginięciem. A ekolodzy ciągle walczą o zmianę postanowień dotyczących Puszczy.