Zarządzając własnymi oszczędnościami powinniśmy kierować się zasadą maksymalizacji stopy zwrotu przy danym, akceptowalnym poziomie ryzyka. Czy warto angażować swój czas aby zwiększyć potencjalną stopę zwrotu chociażby o pół punktu procentowego? Odpowiemy na to pytanie wykorzystując szeroko dostepnę lokaty terminowe.

Data dodania: 2012-08-10

Wyświetleń: 1808

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W przypadku lokat terminowych ryzyko jest dość niewielkie. Oszczędności zdeponowane w bankach gwarantowane są przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który zobowiązuje się do zwrotu naszego kapitału do wysokości 100 000 Euro w razie kłopotów finansowych banku. Tak więc, wybierając lokatę terminową kwestię ryzyka możemy częściowo odłożyć na bok. Zatem jedynym kryterium, którym pozostaje nam kierować się przy wyborze lokaty jest roczna efektywna stopa procentowa.

W Polsce działa kilkadziesiąt banków. Pełna ich lista (z wyjątkiem banków spółdzielczych)  dostępna jest na stronie KNF. Rywalizują one pomiędzy sobą o klientów oraz ich pieniądze, dlatego co jakiś czas możemy spotkać się z lokatami terminowymi, które oferują nam wyższe, dość atrakcyjne oprocentowanie. Ponadto występują również różnice w oprocentowaniu tradycyjnych lokat terminowych pomiędzy poszczególnymi bankami. Pytanie brzmi, czy warto „polować” na lokaty, które zapewnią nam roczną efektywną stopę procentową wyższą chociażby o pół punktu procentowego?

Pojedyncza wpłata

Załóżmy, że wpłacamy na roczną lokatę, której nominalne oprocentowanie wynosi 5% w skali roku, 1000 zł z zamiarem nie wypłacania tych pieniędzy przez kolejne 30 lat. Dodatkowo przyjmujemy, że oprocentowanie tej lokaty nie ulegnie w tym czasie zmianie. Obliczmy przyszłą wartość naszych pieniędzy:

eq1

Przypuśćmy teraz, że dzięki niewielkiemu wysiłkowi (poszukiwanie najatrakcyjniejszych lokat, zakładanie nowych rachunków, przelewy bankowe), jesteśmy w stanie w każdym z kolejnych 30 lat uzyskać oprocentowanie w wysokości pół punku procentowego wyższe. Tym samy, nasza roczna stopa zwrotu wzrośnie do poziomu 5,50%, a przyszła wartość 1000 zł wyniesie:

eq2

Jest to o 662,00 zł więcej niż w pierwszym przypadku, czyli o ok. 15%. Czy warto każdego roku poświęcić kilka godzin aby ostatecznie zwiększyć przyszłą wartość 1000zł o 662,00zł? Ja osobiście uważam, że warto. Pamiętaj że, w sytuacji, w której zamiast 1000 zł zainwestowałbyś 10 000 zł, różnica ta wyniosłaby 6 620,00 zł. W przypadku 100 000 zł, byłoby to już 66 200,00 zł. Całkiem ładne pieniądze.

Chciałbym Cię uczulić na pewną kwestię. Załóżmy, że możesz spokojnie założyć roczną lokatę o oprocentowaniu 1% w skali roku na kolejne trzydzieści lat, lub przy odrobinie wysiłku jesteś w stanie uzyskać co rocznie pół punktu procentowego więcej, czyli łącznie 1,50%. Czyli Twoja roczna stopa zwrotu wzrośnie o 50%. Czy podjąłbyś ten wysiłek? A teraz przypuśćmy, że spokojnie, bez podejmowania żadnych działań możesz uzyskać 7% rocznie. Natomiast kiedy poświęcisz swój czas i będziesz co roku szukał najatrakcyjniejszej dla Ciebie lokaty uzyskasz 7,50%, czyli ponownie pół punktu procentowego więcej. Twoja roczna stopa zwrotu wzrośnie o ok. 7%. Czy teraz podjąłbyś ten wysiłek?

 Jeżeli w pierwszym przypadku odpowiedziałeś/aś twierdząco, natomiast w drugim przecząco, to przygotuj się na małe zaskoczenie. Spójrz na poniższy wykres. Krzywa zawarta na tym wykresie przedstawia różnicy pomiędzy przyszłą wartość (za trzydzieści lat) 1000 zł przy danym oprocentowaniu zaznaczonym na osi poziomej, a przyszłą wartością tej samej kwoty kiedy roczne oprocentowanie jest wyższe o pół punktu procentowego. Dla oprocentowania bazowego w wysokości 5%, różnica ta wynosi 662,00 zł, czyli dokładnie tyle ile wcześniej obliczyliśmy.

W przypadku oprocentowania równego 1,50%, różnica wynosi 248,30zł, natomiast w przypadku 7% jest to już 1142,70 zł. Tym samym podejmowanie corocznego wysiłku w celu osiągnięcia rocznej stopy zwrotu wyższej o pół punktu procentowego przez kolejne trzydzieści lat jest znacznie bardziej opłacalne kiedy oprocentowanie lokat kształtuje się na wysokim poziomie. Natomiast wiele osób jest przekonanych, że nie ma sensu starać się zwiększać osiąganej stopy zwrotu kiedy jest on już zadowalająco wysoka. W rzeczywistości jest wręcz przeciwnie.

Podobnie wygląda zależność pomiędzy wysokością różnicy przyszłej wartości danej kwoty przy danym oprocentowaniu oraz przyszłej wartości tej samej kwoty kiedy roczne oprocentowanie jest wyższe o pół punktu procentowego, a długością okresu oszczędzania. Poniższy wykres przedstawia tą zależności przy początkowej wpłacie równej 1000 zł i bazowej stopie oprocentowania wynoszącej 5%.

W miarę jak decydujemy się dłużej oszczędzać, różnica ta jest coraz bardziej istotna, i tym samym coraz większą wagę powinniśmy przykładać do nawet niewielkiej zmiany w wysokości naszej rocznej stopy zwrotu, którą będziemy osiągać w okresie naszego oszczędzania.

Strumień wpłat

Zajmiemy się teraz strumieniem regularnych wpłat i zbadamy jak różnica w oprocentowaniu wpływa na przyszłą wartość sumy tych wpłat.

Przyjmijmy tym razem, że wpłacamy pod koniec każdego roku na roczną lokatę, której nominalne oprocentowanie wynosi 5% w skali roku, 1000 zł z zamiarem nie wypłacania uzbieranych pieniędzy przez kolejne 30 lat. Dodatkowo zakładamy, że oprocentowanie tej lokaty nie ulegnie w tym czasie zmianie. Możemy obliczyć przyszłą wartość sumy wpłat, która wyniesie:

eq3

Następnie, podobnie w poprzednim przykładzie jesteśmy w stanie dzięki niewielkiemu wysiłkowi, w każdym z kolejnych 30 lat uzyskać oprocentowanie w wysokości pół punku procentowego wyższe. Tym samy, nasza roczna stopa zwrotu wzrośnie do poziomu 5,50%, a przyszła wartość sumy corocznych wpłat wyniesie:

eq4

Jest to o 5 996,62 zł więcej niż w pierwszym przypadku, czyli o ok. 9%. Wydaje się, że jest to już znaczna suma, którą można osiągnąć dzięki poświęceniu kilku godzin każdego roku na przeprowadzenie niezbędnych operacji. Gdybyśmy każdego roku odkładali 10 000 zł, różnica ta wzrosłaby do poziomu 59 966,20 zł.

Podobnie jak w przypadku pojedynczej wpłaty, różnica pomiędzy przyszłą wartością sumy wpłat przy danym poziomie oprocentowania oraz przyszłą wartością sumy wpłaty przy oprocentowaniu wyższym o pół punktu procentowego jest zależna od poziomu oprocentowania bazowego/odniesienia. Poniżej odpowiedni wykres dla wpłat w wysokości 1000 zł na koniec każdego roku przez kolejne trzydzieści lat.

Zależność pomiędzy wysokością różnicy wartości przyszłych, a długością okresu oszczędzania jest niemal identyczna jak w sytuacji pojedynczej wpłaty, co można zobaczyć na wykresie poniżej, który został skonstruowany przy założeniu co rocznych wpłat w wysokości 1000 zł przy oprocentowaniu równym 5% w skali roku.

Podsumowując możemy śmiało odpowiedzieć twierdząco na postawione w tytule pytanie. Pół procenta ma znacznie. W ujęciu bezwzględnym szczególnie widoczne jest to w przypadku strumienia wpłat, kiedy wartość przyszła dzięki wyższemu oprocentowaniu o pół punktu procentowego może być znacząco wyższa. Jednak wydaje się, że rozbieżność pomiędzy oprocentowaniem lokat oferowanych przez banki może dochodzić nawet do poziomu jednego punktu procentowego. Wówczas efekty ulokowania oszczędności na bardziej atrakcyjnych lokatach w długim okresie będą jeszcze większe. Oczywiście nie ma nic za darmo. Aby móc wykorzystać nadarzające się okazje trzeba ponieść pewne koszty. Nie są to koszty finansowe, ale czasowe. Musimy poświecić swój czas na wyszukanie atrakcyjnych ofert, czasami na założenie nowego rachunku w nowym banku oraz na inne niezbędne czynności. Najwięcej czasu zajmuje chyba otworzenie nowego rachunku, dlatego warto być już przygotowanym i jednocześnie posiadać kilka otwartych kont w różnych bankach, tym bardziej, że z reguły ich otwarcie i prowadzenie jest bezpłatne. Dzięki temu nasz kapitał będzie bardziej mobilny, a my będziemy mogli jeszcze skutecznej wykorzystać magie procentu składanego w praktyce.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena