Już za miesiąc, dokładnie od 12 lutego zmiania się sposób przeprowadzania testów teoretycznych dla przyszłych kierowców. Czy będzie trudniej uzyskać ,,prawko"? I chyba najważniejsze, czy są to zmiany na lepsze?

Data dodania: 2012-01-20

Wyświetleń: 1405

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Od 12 lutego zmienia się sposób przeprowadzania części teoretycznej w testach na prawo jazdy. Aktualnie teorię zdaje ponad 80% kandydatów, natomiast część praktyczną tylko 3% z nich. Ten podział na pewno się zmieni. Dla przyszłych kierowców oznacza to jedno – dokładniejsze przygotowywanie się do części teoretycznej.

Baza pytań zwiększy się z 300 do 3000 pytań. Pytania do czasu egzaminu będą dostępne tylko w formie tekstowej w książkach, a nie jak to było do tej pory na płytach CD. Ten zabieg wyeliminuje uczenie się na tzw. blachę. Czas na udzielenie odpowiedzi również się zmieni, będzie krótszy. O ile? Tego jeszcze nie wiemy. Ma to być „realny czas” podjęcia decyzji, który mamy kierując samochodem.

Są jednak i dobre wieści – znikną pytania wielokrotnego wyboru. Możliwe będzie wskazanie tylko jednej poprawnej odpowiedzi, co wydaje się być sporym ułatwieniem. Trzeba jednak będzie dwa razy zastanowić się, zanim dokonamy ostatecznego wyboru, gdyż raz zaznaczonej odpowiedzi nie będzie można już zmienić. Tradycyjne obrazki mają być zastąpione filmikami lub symulacjami zdarzeń drogowych, których możemy doświadczyć kierując samochodem.

Wprowadzane zmiany, zdaniem pomysłodawców mają na celu jedno – zwiększyć bezpieczeństwo na naszych drogach. Wymuszą jednocześnie na kandydatach „włączenie” racjonalnego myślenia podczas udzielania odpowiedzi. Miejmy nadzieję, że podejście szkół nauki jazdy również się zmieni. Zaczną uczyć kursantów jak bezpiecznie jeździć, a nie jak szybko zdać egzamin.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena