Gdy komornik nie jest w stanie wyegzekwować Twojej należności, bo dłużnik majątek ukrywa, zacznij działać niekonwencjonalnie, ale zgodnie z prawem. Jedną z dość skutecznych metod takiej windykacji, jest opublikowanie dłużnika w internecie.

Data dodania: 2011-12-19

Wyświetleń: 1696

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Szczęśliwy ten wierzyciel, dla którego komornik zdołał odzyskać dług, jednak z tego co mi wiadomo, większość postępowań egzekucyjnych jest umarzanych z powodu częściowej a najczęściej z powodu całkowitej ich bezskuteczności. Dotyczy to jak oceniam, przede wszystkim prywatnych wierzytelności z tytułu np. prywatnej pożyczki, której kolega (kiedyś kolega bo teraz już nie) udzielił koledze albo (była) dziewczyna chłopakowi. Droga cywilna została więc wyczerpana i powstaje piekące pytanie, co jeszcze można zrobić, po jakie (zgodne z prawem) sposoby sięgnąć aby jednak odzyskać dług, co często jest nie tylko kwestią finansową, ale też osobistą, sprawą honoru, ukarania dłużnika, który bywa że bezczelnie śmieje się wierzycielowi w żywe oczy. Niektórzy wierzyciele w takiej sytuacji próbują jeszcze bata w postaci postępowania karnego, składając do Prokuratury zawiadomienia o oszustwie. Jednak te, jak wynika z mojej (naprawdę bogatej) praktyki najczęściej są umarzane. Windykacja należności poprowadzona w takiej sytuacji przez firmę windykacyjną, też generalnie nie często daje pozytywne efekty.

Gdy wierzyciel znajdzie się w takiej jak opisana sytuacji, doradzam zawsze wystawienie długu na sprzedaż na internetowej giełdzie wierzytelności. Nie czarujmy się jednak, prawdopodobieństwo, że zgłosi się potencjalny nabywca który zaoferuje cenę wynoszącą choćby 50% kwoty głównej należności, jest bardzo, bardzo niewielkie. Jednak tu chodzi o coś innego.  Ludzie z branży windykacyjnej doskonale wiedzą o tym, że sprzedaż wierzytelności to raczej tylko pretekst. Gdyż tylko pod tym pretekstem prawo dopuszcza publikowanie informacji o dłużniku w internecie, kiedy to po wpisaniu jego nazwiska w np. Google, pojawia się link z jego nazwiskiem i oznaczeniem "dłużnik" prowadzący do giełdy wierzytelności. Nieoficjalnie bowiem takie giełdy wierzytelności to coraz skuteczniejsze internetowe rejestry dłużników, coraz skuteczniej ich piętnujące. Już niejeden "niewypłacalny" oddał pieniążki po tym jak zobaczył w necie informacje o sobie samym z podaniem kwoty długu i informacji o bezskutecznej egzekucji. Wstyd przed znajomymi, przyjaciółmi, czy potencjalnymi partnerami w biznesie jest nieraz w tym zakresie... bezcenny.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena