Degustacje win dzielimy na horyzontalną albo poziomą, polegającą na ocenie trunków z tego samego rocznika, lub skupionych wokół tej samej generacji.

Data dodania: 2011-12-07

Wyświetleń: 765

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Pionowe testowanie zachodzi, gdy kosztuje się po sobie kolejne roczniki tego samego wina. Może też być konkurs „w ciemno”, stanowiący dla wszystkich sędziów dobrą lekcję pokory. Zgaduje się wówczas wszystko: rocznik, markę, rodzaj szczepu, co zawsze niesie ze sobą przypomnienie o magii wina. O tym, że potrafi ono nieraz zaskoczyć. Nawet najwierniejszych swych fanów.

Szczególnie dobre marki określa się mianem vinum theologicum, czyli winem teologicznym. W nazwie kryje się aluzja do średniowiecznej wiedzy mnichów, pozwalających im tworzyć niezwykłe nalewki. Leczące choroby i – choć to wbrew nauce ówczesnego kościoła – niosących wielkie zadowolenie konsumpcyjne.

Degustacje winne można podzielić na oficjalne oraz prywatne, odbywające się we własnym domu, w gronie bliskich osób. Te drugie mają cel czysto rozrywkowy – dobrze jest czasem spotkać, nie tylko nad kuflami z piwem czy przy drinkach z wódką, ale także wokół butelki markowego wina. Ono, jak mawiają eksperci, jest głosem prawdy: in vino veritas

Kiperów cechuje silna wiara, że nawet jeśli kończy się rok wyjątkowo nieurodzajny w dobre szczepy winne, to i tak gdzieś na świecie powstał egzemplarz wyjątkowego, nietuzinowego trunku. Marzenie o jego zdobyciu towarzyszy smakoszom win przez całe dwanaście miesięcy. W okresie karnawału, najczęściej, organizują oni sympozja czy zebrania sędziowskie, sumujące miniony czas testowania.

Ocenom win służą różne tabele – jedną z nich stworzyło koło aromatów, skupione wokół profesorów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. Wyróżniono tam, obowiązujące na całym świecie, grupy aromatów: owocowych, warzywnych, kwiatowych, korzennych, zwierzęcych, drożdżowych, chemicznych, mineralnych, ziemistych, drzewnych, spalenizny (!), słodkich i orzechowych. Bogata ta mieszanka woni potwierdza trud pracy kiperów. Muszą oni świetnie orientować się, która nuta zapachowa jest tą główną, a które aromaty należą do współtowarzyszących.

Testowane gatunki ocenia się, najczęściej, wedle jednej z trzech skali: dziesięcio -, dwudziesto -, stu punktowej. Ogół przyznawanych punktów dzielimy na wygląd, zapach, smak i ogólną jakość. Początkowa pula to 50 możliwych punktów startowych, następnie sam kolor może zebrać do pięciu punktów, aromat – 15, smak – 20, a ogólny poziom – do dziesięciu punkcików. Najwyższą notą, jak w dawnej szkole, jest piątka (90-100 punktów), czwórka (80-89), potem może pojawić się trójka (70-79), a dwója to poniżej 70 punktów klasyfikacji. Wino wybitne może dostać pięć gwiazdek, cztery oznaczają trunek znakomity, trzy – dobry, dwie – przeciętny. Po takich notowaniach, już wiadomo, jak będą wyglądać ceny za najwyżej oceniony alkohol. Wiadomo też, dlaczego warto po niego sięgnąć.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena