Pionowe testowanie zachodzi, gdy kosztuje się po sobie kolejne roczniki tego samego wina. Może też być konkurs „w ciemno”, stanowiący dla wszystkich sędziów dobrą lekcję pokory. Zgaduje się wówczas wszystko: rocznik, markę, rodzaj szczepu, co zawsze niesie ze sobą przypomnienie o magii wina. O tym, że potrafi ono nieraz zaskoczyć. Nawet najwierniejszych swych fanów.
Szczególnie dobre marki określa się mianem vinum theologicum, czyli winem teologicznym. W nazwie kryje się aluzja do średniowiecznej wiedzy mnichów, pozwalających im tworzyć niezwykłe nalewki. Leczące choroby i – choć to wbrew nauce ówczesnego kościoła – niosących wielkie zadowolenie konsumpcyjne.
Degustacje winne można podzielić na oficjalne oraz prywatne, odbywające się we własnym domu, w gronie bliskich osób. Te drugie mają cel czysto rozrywkowy – dobrze jest czasem spotkać, nie tylko nad kuflami z piwem czy przy drinkach z wódką, ale także wokół butelki markowego wina. Ono, jak mawiają eksperci, jest głosem prawdy: in vino veritas…
Kiperów cechuje silna wiara, że nawet jeśli kończy się rok wyjątkowo nieurodzajny w dobre szczepy winne, to i tak gdzieś na świecie powstał egzemplarz wyjątkowego, nietuzinowego trunku. Marzenie o jego zdobyciu towarzyszy smakoszom win przez całe dwanaście miesięcy. W okresie karnawału, najczęściej, organizują oni sympozja czy zebrania sędziowskie, sumujące miniony czas testowania.
Ocenom win służą różne tabele – jedną z nich stworzyło koło aromatów, skupione wokół profesorów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis. Wyróżniono tam, obowiązujące na całym świecie, grupy aromatów: owocowych, warzywnych, kwiatowych, korzennych, zwierzęcych, drożdżowych, chemicznych, mineralnych, ziemistych, drzewnych, spalenizny (!), słodkich i orzechowych. Bogata ta mieszanka woni potwierdza trud pracy kiperów. Muszą oni świetnie orientować się, która nuta zapachowa jest tą główną, a które aromaty należą do współtowarzyszących.
Testowane gatunki ocenia się, najczęściej, wedle jednej z trzech skali: dziesięcio -, dwudziesto -, stu punktowej. Ogół przyznawanych punktów dzielimy na wygląd, zapach, smak i ogólną jakość. Początkowa pula to 50 możliwych punktów startowych, następnie sam kolor może zebrać do pięciu punktów, aromat – 15, smak – 20, a ogólny poziom – do dziesięciu punkcików. Najwyższą notą, jak w dawnej szkole, jest piątka (90-100 punktów), czwórka (80-89), potem może pojawić się trójka (70-79), a dwója to poniżej 70 punktów klasyfikacji. Wino wybitne może dostać pięć gwiazdek, cztery oznaczają trunek znakomity, trzy – dobry, dwie – przeciętny. Po takich notowaniach, już wiadomo, jak będą wyglądać ceny za najwyżej oceniony alkohol. Wiadomo też, dlaczego warto po niego sięgnąć.