Niedoszli młodzi biznesmeni obwiniają najczęściej państwo i banki, że nie chcą im iść na rękę, że hamują rozwój gospodarczy i powstawanie nowych miejsc pracy. Dobre sobie. Policzyłem w myślach i wyszło mi, że mam około dwudziestu bliższych lub dalszych znajomych którzy swego czasu założyli firmy. Mniej więcej połowa z nich splajtowała w pierwszym roku prowadzenia działalności i albo są wciąż bezrobotni albo już grzecznie pracują zatrudnieni na umowę o pracę, wyleczywszy się z aspiracji biznesowych. Zakładając firmę oczywiście każdy z nich myślał i wierzył, że zawojuje całą Polskę w swej branży lub przynajmniej miasto (jeden otworzył pizzerię). Bywa i tak, że pomysł i organizacja nowego biznesu są wyśmienite, ale kontrahenci nie płacą bo właściciel nowej firmy w euforii sprzedawał towar lub usługi na kredyt kupiecki każdemu klientowi który tego sobie zażyczył, w tym notorycznym dłużnikom i naciągaczom.
A banki dobrze wiedzą o tym, że tak się dzieje i nie tylko że mają prawo ale i obowiązek nieudzielania kredytów komu popadnie, w tym także nowym firmom i bez solidnego zabezpieczenia (hipotecznego). Zwróćmy bowiem uwagę na to, skąd pochodzą pieniądze przeznaczane na kredyty. Pochodzą z lokat i kont oszczędnościowych czyli depozytów których właścicielami jesteśmy między innymi my - ci którzy pracują i oszczędzają w pocie czoła wpłacając oszczędności do banku. Rozdawnictwo kredytów wielu osobom którym wydaje się ze mają talent do prowadzenia i niemożność odzyskania tych kredytów, spowodowałoby prędzej czy później trudności banków w wywiązywaniu się z umów lokat i kont bankowych, trudności a w końcu niemożność zwrócenia nam naszych pieniędzy gdy przykładowo skończy się umowa lokaty terminowej.
Spokojnie więc. Jeżeli marzy Ci się własna firma a nie posiadasz kapitału, to trzeba zacisnąć zęby i popracować trochę u kogoś aby uskładać na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej i ewentualnie wziąć kredyt gotówkowy jako osoba zatrudniona. Albo rozkręcać firmę pomału nie rezygnując z dotychczasowego zatrudnienia - strategia o tyle dobra, że pozwalająca na miękkie lądowanie w razie dostrzeżenia, że biznes w takiej formie nie ma perspektyw.