Zrobiło się trochę filozoficznie, a nawet lekko politycznie, ale do rzeczy. Ani o filozofii, ani o polityce nie będzie mowy – zajmiemy się raczej...garnkami. Tak właśnie – ich rodzajów jest na rynku tak dużo, że wybór jest naprawdę trudny.
Zacznijmy od najpopularniejszych, bo do takich należą z pewnością garnki emaliowane. Przez wielu uważane za szkodliwe (emalia wnika w potrawy, które stają się szkodliwe), przez innych uwielbiane, jako niezawodne (wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie). Okazuje się, że wracają do łask. Są dostępne w wielu kolorach i wzorach, zarówno pojedynczo, jak i kompletach. W zależności od ceny możemy mówić o mniej lub bardziej wytrzymałych „egzemplarzach”, choć i tak do najbardziej trwałych nie należą. Mają jeszcze jedną wadę – łatwo się przypalają.
Ich zupełnym przeciwieństwem są garnki stalowe. Konstrukcja ze stali nierdzewnej sprawia, że są niesamowicie odporne na wgniecenia i zarysowania. Mają jeszcze jedną zaletę – świetnie przewodzą ciepło i długo je utrzymują, nie ma również mowy o przypaleniu czegokolwiek. Ich cena jest wyższa, niż w przypadku emaliowanych – jeden garnek kosztuje nie mniej, niż 100 złotych.
Wśród garnków dużą popularnością cieszą się też aluminiowe. Można powiedzieć, że to tańszy substytut garnków ze stali nierdzewnej. Są lekkie i mają dość cienkie ścianki, przez co łatwo można je uszkodzić, jeśli na przykład spadną z dużej wysokości. Nie wszystkie nadają się też do gotowania na kuchenkach indukcyjnych, chyba że użyjemy specjalnych podkładek. Ich cena zaczyna się już od ok. 30 złotych za sztukę i jest uzależniona od pojemności.
Prawdziwym uznaniem wśród kucharzy cieszą się garnki żeliwne. Są ciężkie i masywne, podobnie, jak patelnie. Długo się nagrzewają, ale też równomiernie rozprowadzają ciepło, dlatego nadają się do gotowania potraw na wolnym ogniu. Pokryte są czasem powłoką ceramiczną lub teflonową. Mają wadę, jeśli nie posiadają wcześniej wspomnianej warstwy (najczęściej), to trudno doprowadzić je do czystości. Zalecana jest również ich szczególna pielęgnacja – staranne czyszczenie i nacieranie olejem, żeby nie zardzewiały. Wadą może być również ich cena – za jeden taki garnek trzeba zapłacić nawet kilkaset złotych.