Polacy przyzwyczajeni do picia wódki „na raz” powoli przerzucają się na „smakowanie” whisky. Słynna szkocka zamawiana przez bohaterów hollywoodzkich ekranizacji jest coraz bardziej pożądana w naszych knajpach, jak i domowych barkach.

Data dodania: 2011-08-26

Wyświetleń: 1627

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak jednak należy ją pić, by wyłowić najważniejsze aromaty i nie zmarnować ani kropli?

Smakosze whisky stanowczo odradzają mieszanie jej z colą, czy tworzenie innych drinków z whisky. Jest to zaskakujące, a także dla wielu osób problematyczne, bowiem to właśnie w takiej postaci jest najczęściej spożywana. Skoro nie cola, to w takim razie co? Z czymś przecież trzeba ją zmieszać. Mało kto odważy się na picie czystego trunku, stężenie alkoholu jest bowiem tak duże, że nie pozwala w pełni cieszyć się walorami smakowymi. Dlatego też whisky należy rozwodnić. Zaznaczyć jednak trzeba, że nie można tego zrobić za pomocą wody gazowanej lub też zbytnio mineralizowanej. To jak bardzo zostanie rozcieńczona whisky zależy tylko i wyłącznie od pijącego. Przyjęło się jednak, że do szklanki wypełnionej standardową whisky o stężeniu wahającym się w granicach 40-43% należy dolać 1/3 lub 1/4 objętości wody. W przypadku mocniejszej, bo 60 % whisky (tzw. cask strenght) oczywiście należy dolać odpowiednio więcej wody. Należy jednak uważać z rozcieńczaniem, ponieważ zbyt gorliwe rozcieńczanie może whisky z wodą zamienić w wodę z whisky. Odradza się także dodawania kostek lodu do whisky, ponieważ zbyt niska temperatura działa podobnie jak zbyt duże stężenie alkoholu – podrażnia kubki smakowe i nie pozwala cieszyć się smakiem bursztynowego trunku. Powinien on być podawany w niewielkich kieliszkach w kształcie tulipana. Dzięki lekkiemu zaciśnięciu, zwężeniu górnej krawędzi powinien się zebrać w jej obrębie aromatyczny bukiet. Warto w tym miejscu wspomnieć, że właśnie z tego powodu kieliszki do wódki powinny być jak najwęższe, zapach alkoholu nie zbiera się przy brzegu szkła. I właśnie dlatego najlepsze do picia „czyścioszki” są kieliszki w kształcie probówki, najgorsze natomiast tzw. „baniaczki”.

Słowem podsumowania należy wspomnieć, że smakiem whisky należy się delektować, nie zachłysnąć „na raz”. Na początku trzeba ocenić ją pod względem koloru, odcienia i konsystencji. W tym celu należy zakręcić kieliszkiem tak, by alkohol rozlał się po jego ściankach. Starsza whisky pozostawi oleiste zacieki, a cask strenght osiądzie na szkle w postaci kropelek. Następnie powinno się powąchać trunek w poszukiwaniu aromatów tofu, jodu z soli morskiej, wodorostów, słodu jęczmiennego. Niewprawieni smakosze powinni wybierać te alkohole kilkukrotnie destylowane, gdzie wyżej wymienione nuty zapachowe nie będą tak wyraźne. Teraz nadszedł czas na tekst kubków smakowych – trzeba wziąć mały łyk i... rozkoszować się niebanalnym smakiem wykwintnego trunku.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena