Tylko od początku 2011 roku spożycie tego trunku wzrosło o 27% w stosunku do roku ubiegłego. Obecnie rynek ten jest w naszym kraju wyceniany na 700 mln zł i prognozuje się, że za trzy lata jego wartość wzrośnie do 1 mld zł dzięki sprzedaży rzędu 10 mln litrów rocznie.
Jeszcze do niedawna whisky kojarzyła się z luksusem, jednakże gdy w ostatnich latach jej cena spadła z ok. 120 zł do około 80 zł za litr, Polacy sięgają po nią coraz częściej. Zaledwie 2 lata temu nasz kraj w rankingu na najwyższą liczbę sprzedanych butelek zajmował 29 miejsce, teraz jesteśmy blisko wejścia do pierwszej 25; sprzedaż tego trunku rośnie na tyle szybko, że mamy szansę wyprzedzić znacznie zamożniejsze kraje, takie jak Holandia, Szwecja czy Belgia. Świadczy to o tym, że coraz częściej wybieramy trunki z najwyższej półki cenowej – dzięki bogaceniu się społeczeństwa i większej wiedzy o kulturze picia. Wydaje się, że krocząc tym szlakiem, Polska w niedługim czasie stanie się krajem smakoszów whisky. Jej popularność rośnie odwrotnie proporcjonalnie do popularności wódki, której sprzedaż spadła ostatnimi czasy o kilka procent. Bardzo możliwe, że to właśnie whisky przeciąga na swoją stronę jej entuzjastów.
Droga whisky do polskich serc jest podobna do wędrówki, jaką około 10 lat temu rozpoczęło wino. Początkowo było kojarzone z tanimi szampanami i napojami musującymi, zaś dzisiaj wiemy o nim praktycznie wszystko: jakie są rodzaje, z czym się je serwuje, w jaki sposób. Kariera szkockiej układa się praktycznie tak samo: mamy coraz bogatszą wiedzę, która sprawia, że obecnie kojarzymy więcej gatunków niż kultowy Johnnie Walker czy Ballantines. Od jakiegoś czasu muszą one rywalizować z takimi markami jak Old Smuggler, Passport czy rodzima Dark Whisky. By zachęcić naszych rodaków do zakupów, producenci wypuszczają na rynek promocyjne zestawy zawierające dodatkowe prezenty, np. w postaci szklanek z grubego szkła (tzw. old-fashioned glass) z logiem, piersiówek czy shakerów.