Zachęcam rodziców, aby poświęcili niedzielne wieczory na zajęcia, podczas których wspólnie z dziećmi będą wykonywać różne albumy, układanki, gry i rozmawiać (książki zawierają także propozycje pogadanek).
Dlaczego dobrze jest coś wykonywać (odwzorowywać lub projektować), a nie tylko słuchać i oglądać?
Przyjmuję jako zasadę, że poznanie u dziecka powinno łączyć się z wprzęganiem wszystkich zmysłów: wzroku, słuchu, smaku, powonienia i dotyku. "Nic nie ma w umyśle, czego nie było w zmyśle" - twierdził Arystoteles. Jeśli więc chcemy, żeby dziecko zrozumiało symbole: wody, ognia, drogi, itd., występujące na kartach Pisma Świętego, musimy najpierw dać mu możliwość poznania danego konkretu materialnego, ujętego w jak najszerszym kontekście, aby pomóc mu wytworzyć w umyśle pojęcie na razie związane z tym, co naturalne. Potem poprzez analogię przechodzimy od rzeczywistości widzialnej do niewidzialnej.
Ten sposób wskazał nam Pan Jezus, gdy mówił o Królestwie Bożym w przypowieściach. Dziecko więc na przykład zbiera różne zdjęcia zbiorników wodnych, dowiaduje się o trzech stanach skupienia wody, o jej krążeniu w przyrodzie, o jej znaczeniu dla życia roślin, zwierząt, człowieka itd. Opracowuje album z naklejonymi fotografiami, własnymi rysunkami, odpowiednimi tytułami i krótkimi opisami.
Gdy pierwsza część zadania zostanie wykonana, przechodzimy do tworzenia drugiej części albumu "Woda w Piśmie Świętym". Wyszukujemy fragmenty opowiadające o stworzeniu wody, potopie, przejściu przez Morze Czerwone, wodzie, którą Mojżesz wyprowadził ze skały, o chrzcie Pana Jezusa w Jordanie, o rozmowie Chrystusa z Samarytanką przy studni Jakuba, o Krwi i Wodzie, która wytrysnęła z przebitego boku Pana Jezusa, o ustanowieniu sakramentu chrztu oraz inne teksty.
Potrzebne ilustracje dzieci wykonują same lub wycinają z czasopism katolickich. Praca ta ma pomóc dziecku zrozumieć, że woda jest symbolem łaski, sakramentalnym znakiem. Liczne skojarzenia i przeżycia z nią związane mają na celu wytworzyć głębokie pojęcie religijne. Wtedy wiara będzie mocno powiązana z życiem.
Oczywiście musimy uważać, aby praca nie była dla dziecka zbyt trudna i męcząca. Czas jej trwania i zakres dostosowujemy do jego możliwości. Trzymamy się zasady, aby pracowało zawsze z zainteresowaniem, jednak pilnujemy, żeby zadanie było doprowadzone do końca. Może ono być niewielkie, ale skończone. Dlatego dane zagadnienie opracowujemy często w formie cyklu małych książeczek. Każda z nich będzie się składać z kilku kartek, jednostronnie zapisanych i zarysowanych, przedziurkowanych, powiązanych wstążką i oprawionych (aby w przyszłości można było dołączyć do albumu dodatkowe karty).