Nad sukcesem marki pracują od ponad 100 lat najlepsi master blanderzy. Poznajmy zatem jej historię, od założenia aż do dziś.
W 1827 roku syn farmera Ballantine'a o imieniu George został właścicielem kolonialnego sklepu spożywczego przy ulicy Cowgate w Edynburgu. Był on pionierem sporządzania whisky a za swój cel postawił tworzenie tylko i wyłącznie wysokiej jakości napoju. Epidemia filoksery, czyli mszycy żerującej na winoroślach doprowadziła do wielkich strat w ówczesnych winnicach. Zdarzenie to przyniosło Ballentine'owi wiele korzyści, bowiem zmusiło to zwolenników mocniejszych trunków do zainteresowania się whisky z północy. W II połowie XIX wieku firma mogła się poszczycić posiadaniem w swej ofercie whisky single malt – Talisker i Old Glenlivet oraz blendu Ballantine’s Fine Old Highland Whisky. Po śmierci ojca biznes przejęli jego synowie, którzy w niedługim czasie otworzyli sklep z trunkami oznaczonymi metką Ballantines. Smak i aromat trunku docenił Dwór Brytyjski, który w 1895 roku nadał mu królewską gwarancję jakości, czyli tzw. Royal Warrant of Appointment. Firma przechodziła z rąk do rąk aż w roku 1919 spadkobiercy zadecydowali o sprzedaży. Szczęśliwie trafiała w dobre ręce, a nowi inwestorzy przez cały czas ją rozbudowywali. Po wprowadzeniu prohibicji w Stanach Zjednoczonych nie zrezygnowano z produkcji alkoholu, lecz zmieniono kierunek dystrybucji do Kanday, a następnie za jej południową granicę. Dzięki temu zabiegowi zrodziła się siatka dystrybucyjna, która po zniesieniu prohibicji okazała się być największą w całym kraju.
Obecnie Ballantines oferuje swoim zwolennikom pięć różnych rodzajów trunków, z czego najbardziej ceniona jest ponad 30-letnia whisky Ballantine’s 30 Y.O. Ballantine’s Finest. Dbałość o tradycję i szczegóły ujawnia się w kompozycji etykietki, na której widnieje szkocka flaga oraz znaki czterech żywiołów. Ziemia oznacza początek idealnej mieszanki słodowej, woda – żywioł dający życie, ogień – będący najważniejszym elementem wytwarzania whisky oraz powietrze – symbolizujące cierpliwość, która zostanie wynagrodzona smakiem najlepszej szkockiej whisky. Smak tego trunku jest od dawien dawna doceniany, czego potwierdzeniem są słowa Marka Twaina, że „za dużo czegokolwiek szkodzi, za dużo dobrej whisky jest w sam raz”.