Najlepsze wina to te, które nam najbardziej smakują !
Kiedy po raz pierwszy odkryłam we Francji różnorodność win, myślałam, że trzeba się urodzić Francuzem żeby to wszystko „ogarnąć”. Teraz podchodzę do tego spokojnie, wiem już tyle, że mogę śmiało powiedzieć, że nie muszę znać wszystkich win, żeby mieć o nich pojęcie. Jaka ulga ! teraz mogę się cieszyć odkrywaniem i poznawaniem winnic, smakowaniem, porównywaniem, dopasowywaniem do potraw. Nie muszę się spieszyć, chcę się delektować.
Tobie też radzę takie podejście do tego trunku, z czasem zdecydujesz co Ci najbardziej smakuje. Francja słynie z wina, ale te najsłynniejsze są produkowane tylko w kilku regionach. Dobrze mieć w piwniczce po kilka butelek z każdego regionu.
Podam Ci pierwsze ABC najsłynniejszych regionów.
Alzacja słynie z win białych a możne je z daleka poznać po wysmukłych butelkach. Najsłynniejszy jest szczep Gewurtztraminer, dający zarówno słodkie jak i wytrawne wina.
Szampania słynie z win musujących i ma zastrzeżoną nazwę dla swoich produktów terytorialnych. Powstają one ze szczepu Chardonnay.
Dolina Loary to wina różowe, lekkie. Powstają ze szczepu Sauvignon.
Burgundia słynie z win czerwonych, ciężkich, ale też z młodego, lekkiego Beaujolais. Bazuje na szczepie Pinot Noir.
Dolina Rodanu słynie ze szczepu La Syrah . Daje on wina mocne, o ciemnej barwie, intensywnym zapachu fiołków, malin, przechodzących w nutę pieprzu i przypraw.
Bordeaux to chyba najsłynniejszy region winiarski Francji. Jego wspaniałe wina zawdzięczają swój smak i zapach mieszance szczepów Merlot (zapach owoców) oraz mocnym w smaku Cabernet Sauvignon.
Langwedocja może się pochwalić tym, że tam właśnie powstało pierwsze w świecie wino musujące, którego produkcję udoskonalono i rozsławiono później w Szampanii. Skromna Blanquette z Limoux dystansuje wiele słynnych szampanów i wygrywa z nimi w konkursach. Wino to jest prawie niedostępne w Polsce, a szkoda.
Prowansja preferuje szczep Le Grenache, dający mocne wina o zapachu malin, pieprzu i siana.
Tak więc znasz już największe regiony winiarskie Francji i szczepy z jakich pochodzą tamtejsze wina. Teraz pora na wyposażenie piwniczki.
Proponuję wybrać takie wina, z jakich słynie dany region. Na przykład Alzacja słynie z win białych, choć produkuje również wszystkie pozostałe, tzn czerwone, różowe i musujące. Ale żeby trafić na to najlepsze, trzymaj się zasady że wybierasz pewniaka. Z Alzacji proponuję moje ulubione, czyli Gewurztraminer. Pasuje prawie do wszystkiego. No nie, przesadzam. Ale na pewno możesz je podać jako aperitif i jako dodatek do deseru.
Teraz czerwone. Tutaj masz wybór między Burgundią a Bordeaux. Weź po jednej butelce z każdego z tych regionów.
Teraz różowe. Tu najlepiej wybrać coś z Doliny Loary np. Rosé d’Anjou lub z Langwedocji czy Prowansji.
Z musujących ja lubię Blanquette ale w Polsce widziałam tylko odmianę Brut, czyli mocno wytrawną. Moja ulubiona to Ancestrale, fruité, owocową nutą, wybierana zazwyczaj przez kobiety. Pewniakiem będzie oczywiście szampan. Teraz, kiedy nazwa jest zastrzeżona tylko dla tego regionu, nie ma obawy że kupisz szampana bułgarskiego czy rosyjskiego.
Myślę że zrobiłeś już pierwszy krok w stronę poznania narodowego skarbu Francuzów
Teraz wystarczy trzymać się ogólnej zasady (którą będziemy łamać potem, kiedy już będziesz się swobodniej poruszać po krainie wina), czyli : białe wino do białego mięsa , ryb i owoców morza. Czerwone do wołowiny, wieprzowiny i dziczyzny, a różowe, do sałatek, tart, zapiekanek. Musujące jako aperitif lub do deseru. Voilà ! mając takie podstawy możesz już odkrywać te smaki ze swoimi przyjaciółmi, bo wino lubi jak je doceniasz, smakujesz.
Pij małymi łyczkami, rozprowadzając je dobrze po podniebieniu, po języku, tak by wszystkie kubki smakowe dostarczyły Ci wspaniałych wrażeń. Delektuj się, bez pośpiechu.
No i pamiętaj o temperaturze ! Wino czerwone otwórz wcześniej, żeby oddychało. Ma mieć temperaturę pokojową ale nie w upalny dzień lata, raczej 18C. Białe podawaj schłodzone, musujące też. Możesz je trzymać w wiaderku z wodą i lodem.
I pamiętaj o zasadzie : gourmet, pas gourmand , czyli smakosz a nie łakomczuch.