Tradycyjne korki z kory dębu korkowego powstały pod koniec XVII wieku. Służyły do zamykania słoików, karafek a z czasem również wina. Do dzisiaj spotykamy je w butelkach z winem, ale mają już następców : korki z plastiku i zakrętki.
Kiedy otwierasz butelkę i widzisz plastikowy korek, może zadajesz sobie pytanie czy wino z takim korkiem jest na pewno dobrej jakości ?
I skąd w ogóle taki pomysł, żeby używać sztucznego tworzywa zamiast naturalnego ? albo jeszcze gorzej : zakrętki !
Otóż kiedy wzrosła znacznie produkcja wina, tzn. kiedy do producentów europejskich dołączyli ci z Nowego Świata, zapotrzebowanie na korek gwałtownie wzrosło i zdarzało się często, że był on gorszej jakości. Rezultat tego by oczywisty : butelki przechowywane na specjalne okazje okazywały się niezdatne do picia, wino było korkowe i trzeba było wylać całą zawartość. Źle zrobiony korek albo zrobiony z gorszego materiału przepuszczał powietrze albo pleśniał. Wtedy zastosowano plastik który spełniał kryteria producentów, był nieprzepuszczalny i nie dawał korkowego zapachu.
Możesz na nim zauważyć napisy z nazwą producenta czy dystrybutora, z łatwością go wyjmujesz no i wcale się nie kruszy.
Producenci poszli dalej w poszukiwaniach i zastosowali zakrętki do zamykania butelek z winem.
Jeśli jesteś miłośnikiem wina, żałujesz pewnie tego tradycyjnego gestu otwierania butelki, ale docenisz szybko łatwość jej otwierania i zagwarantowaną jakość zawartości butelki.
Czy wiesz, że 90% win nowozelandzkich i 60% australijskich zamykanych jest na zakrętkę ?!
Zauważ jednak, że wystarczy jeden obrót ręką i butelka jest otwarta ! nie potrzebujesz do tego sprzętu, a wino jest zawsze jednakowej jakości. Możesz jeszcze długo cieszyć się butelkami z korkiem, dlatego że długo trwa wymiana taśm produkcyjnych na inny rodzaj zamykania butelki.
Jednak prędzej czy później ten system się rozpowszechni, podobnie jak to się działo z whisky, likierami i innymi wielkimi alkoholami.
Stąd moja rada : nie bój się nowych korków ani zakrętek. Smakuj wino i wybieraj to, które jest dla Ciebie najlepsze. Ja tak robię i nie przejmuję się opiniami znawców, bo skąd oni mają wiedzieć, co mi smakuje ?...