Poszukiwanie aprobaty może znacząco wpłynąć na nasze życie, począwszy od naszych wyborów w zakresie wypowiedzi aż po wybór zawodu, nawet partnera. Niniejszy artykuł mówi o tym, jak rozpoznać, że poszukujemy aprobaty i jak się od tego uwolnić.

Data dodania: 2011-03-03

Wyświetleń: 5019

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kiedy robisz lub mówisz coś po to, aby zadowolić.

zdobyć, zatrzymać, wpłynąć lub kontrolować kogokolwiek,

przyczyną jest strach, a rezultatem jest ból.

Byron Katie

Nieustanne poszukiwanie aprobaty bardzo nas ogranicza i może być wyjątkowo wyczerpujące. Powoduje, że boimy się samodzielnie myśleć, a nasze słowa są poddawane ciągłej cenzurze pod kątem tego, co inni mogą sobie o nas pomyśleć. W efekcie nie mówimy tego, co chcemy, ale to, co według nas może przynieść nam poklask, a nasz umysł zamiast koncentrować się na jak najlepszym wykonaniu codziennych zadań, skupia się na próbach rozpoznawania myśli innych na nasz temat i opracowywaniu sposobów wywierania pozytywnego wrażenia.

Symptomy

Jeśli chcesz rozpoznać, jak bardzo poszukujesz aprobaty, odpowiedz sobie szczerze na poniższe pytania. Pamiętaj, że uznanie istnienia problemu jest pierwszym i najważniejszym krokiem ku jego rozwiązaniu.

Czy wahasz się z wyrażeniem swojej opinii na jakiś temat, dopóki nie dowiesz się, co inni myślą na ten temat? Czy pytasz innych (pomyśl o liczbie pytanych osób) o zdanie zanim podejmiesz decyzję? Kiedy się z czegoś tłumaczysz, czy robisz to w taki sposób, żeby wypaść lepiej w oczach innych? Czy przejmujesz się tym, co na siebie wkładasz? Czy wyłączasz się podczas rozmowy z innymi po to, aby wymyśleć coś mądrego albo zabawnego do powiedzenia? Czy często zachowujesz się nieśmiało i przejmujesz się tym, co powinieneś powiedzieć? Czy kupujesz drogie rzeczy tylko po to, aby inni mieli o Tobie wysokie mniemanie? Czy obawiasz się powiedzieć ‘nie’ za względu na to, co inni mogliby sobie o Tobie pomyśleć? Czy ciągle starasz się zadowalać ludzi? Czy podejmujesz pewne działania po to tylko, żeby wywrzeć na innych wrażenie?

Kolejną ważną wskazówką, że desperacko szukasz aprobaty innych może okazać się Twoja fizyczna reakcja. Jeśli odczuwasz jakikolwiek dyskomfort, nawet ból czy niepokój w związku z kontaktem z drugą osobą, najprawdopodobniej ma to związek ze stresem wynikającym z próby usatysfakcjonowania tej osoby sobą. Twój żołądek nagle się boleśnie kurczy, czujesz się winny lub zmieszany i nie wiesz, co zrobić.

Najczęstsze nawyki poszukiwania aprobaty – i jak się z nich wyzwolić

Poniżej znajdziesz opisy najbardziej powszechnych zachować, u podstaw których leży potrzeba aprobaty. Kiedy je u siebie rozpoznasz i uświadomisz sobie, co tak naprawdę jest ich przyczyną, łatwiej Ci będzie je zmienić.

1.      Osądzanie innych

Kiedy wchodzisz do pomieszczenia pełnego ludzi, jaka jest pierwsza rzecz, którą robisz? Rozglądasz się, a w Twojej głowie powstają komentarze: „Ta w czerwonej sukience wygląda na wredną”, „Ten gość przy kominku wygląda na super nadzianego – pewnie jest dupkiem.”, itd. Co tak naprawdę robisz? Osądzasz innych zanim oni osądzą Ciebie. I jeśli tak się zdarzy, że ta kobieta w czerwonej sukience powie coś, co zinterpretujesz jako obraźliwe dla siebie, łatwo Ci będzie to sobie wytłumaczyć. W końcu od samego początku wiedziałeś, że jest wredna. Jest jednak i druga strona tego medalu. Osądzając z góry innych sam inicjujesz sporą porcję swoich negatywnych odczuć, ponieważ Twoje negatywne nastawienie spowoduje podświadome oczekiwanie nieprzyjemności w kontaktach z tą osobą, a to podświadome oczekiwanie wprowadzi takie zmiany w Twoim sposobie mówienia czy w wyglądzie, które właściwie sprowokują tę osobę do nieprzyjemnych uwag na Twój temat. Wyprodukujesz sobie samospełniającą się przepowiednię. Dlatego przestań osądzać innych i po prostu bądź w danej chwili. Bez oczekiwań, bez wniosków na temat innych osób. Bądź i słuchaj. Jeśli w danym momencie nie potrafisz wymyślić nic ciekawego do powiedzenia, to nie zmuszaj się do tego. Słuchaj. Ludzie kochają dobrych słuchaczy.

2.      Imponowanie innym po to, aby Cię polubili

Próby zaimponowania innym najczęściej spełzają na niczym, ponieważ ludzie pomyślą, ze za bardzo się starasz albo stają się podejrzliwi. Zresztą nikt nie lubi, kiedy z pełną premedytacją usiłuje nam się udowodnić, że jest się lepszym od nas.

Usiłując zaimponować innym jakimiś super-inteligentnymi rozważaniami może również oznaczać, że tracisz bardzo dużo z rozmów, ponieważ wyłączasz się z nich kombinując, która opowieść przyniesie Ci największy poklask. Rozluźnij się i po prostu bądź sobą. Jeśli oznacza to, że nic albo prawie nic nie powiesz, nie ma w tym nic złego. Często wcale nie potrzeba wielu słów, żeby zrobić na innych wrażenie.

3.      Dodawanie własnych przekonań do tego, co mówią inni

Osobista nadinterpretacja zdarzeń lub czyichś słów może doprowadzić do wielkich szkód. Właściwie to wcale nie rani nas to, co inni mówią, ale to, co my sami myślimy o tych słowach. Na przykład, kiedy ktoś nam mówi, że w danym elemencie naszej garderoby wyglądamy świetnie, możemy zinterpretować jako zawoalowaną złośliwość pod naszym adresem. Albo jako nieładne ‘podpuszczanie’ – w rzeczywistości dana osoba uważa, że wyglądamy fatalnie, śmiesznie nawet, a ten niby-komplement sprawi, że częściej będziemy tak śmiesznie wyglądać.

Co można na to poradzić? Ćwiczyć w sobie niezależność od cudzych opinii. To Twoje zdanie na Twój temat jest najważniejsze. To Ty decydujesz, w jakich ubraniach dobrze wyglądasz, które Twoje wypowiedzi i działania są właściwe. A jeśli zdarzy Ci się wpadka, przeanalizuj ją i obiecaj sobie, że następnym razem poradzisz sobie znacznie lepiej. Przecież potrafisz.

4.      Wtrącanie się do cudzych spraw

To, o czym myślisz i czym decydujesz się mentalnie zajmować przez większość czasu jest Twoją sprawą. To, o czym ktoś inny myśli, jest jego sprawą. Nie chciałbyś, aby ktokolwiek mówił Ci, co masz myśleć, dlaczego więc usiłujesz kontrolować opinie innych na swój temat? Mogą myśleć, cokolwiek im się żywnie podoba. Mają takie prawo. Dlatego też przestań się martwić o to, co myślą, ale uszanuj ich opinie. Nie musisz się z nią zgadzać, ale przyjmij do wiadomości, że mają prawo do swojego zdania.

Najważniejsze dla Ciebie powinno być Twoje własne zdanie na dany temat. Zapytaj siebie: „czy podoba mi się to, co robię lub mówię? Czy ja sam aprobuję swoje postępowanie?” Jeśli jesteś zajęty zastanawianiem się, co inni o Tobie myślą, to tak naprawdę wcale nie zajmujesz się swoimi sprawami. Życie byłoby znacznie łatwiejsze, gdyby każdy koncentrował się na sobie i tym, co sam ma do zrobienia.

Ważnym aspektem odwodzenia się od swoich własnych spraw jest skupianie się na tym, co według Ciebie powinno być poprawione w życiu innych. Ignorujesz w ten sposób swoje własne potrzeby albo usprawiedliwiasz kiepski stan własnych spraw. Informujesz w ten sposób, że przecież inni dokonują jeszcze gorszych nawet wyborów i jakoś nie rwą się do naprawiania swojego życia. A stąd już krótka droga do usprawiedliwienia własnego braku aktywności i pozostawiania spraw samym sobie.

Skup się na własnym życiu. Zwracaj uwagę na to, czego Ty chcesz i czego Ty potrzebujesz. Ludzie szanują tych, którzy wiedzą, czego chcą.

5.      Bycie przesadnie uprzejmym

Czy tłumaczysz się albo przepraszasz po to, aby się bronić, w razie, gdyby ktoś się Ciebie czepiał lub by wywrzeć lepsze wrażenie? Chociaż z samej swej natury uprzejmość jest wyrazem dbałości o drugą osobę, wiele razy tak naprawdę chodzi o postawienie nas w lepszym świetle. Zwróć uwagę, jakich argumentów używasz, kiedy się tłumaczysz z niewykonania lub złego wykonania czegoś („to nie jest moja wina…” – dzięki temu staramy się utrzymać swój wizerunek niezawodności). Potem zapytaj siebie, dlaczego uważasz, że musisz się tak właśnie tłumaczyć.

A teraz pomyśl przez chwilę: co by się stało, gdyby inni faktycznie Cię nie aprobowali? Czy faktycznie potrzebujesz aprobaty danej osoby? Czy przestaniesz oddychać i umrzesz, jeśli jej nie dostaniesz? Tak naprawdę wcale nie liczy się, co inni myślą, jeśli tylko jesteś zadowolony ze swoich poczynań (a czy zauważyłeś, że jeśli Ty sam jesteś z siebie zadowolony, to inni jakimś cudem mają mniejszą tendencję do dezaprobujących komentarzy?).

Jak przestać szukać aprobaty?

Skuteczne pozbycie nawyków tego typu musi się odbyć w powiązaniu ze zmianą głębszych przekonań na własny temat.

1.      Tego, czego szukasz, potrzebujesz od samego siebie

Najważniejszą rzeczą, którą musisz zrozumieć o swojej potrzebie aprobaty, jest to, iż chcesz dostać od innych to, co musisz uzdrowić w swoim wnętrzu, czy to będzie docenienie Twojej urody, inteligencji, czy też poczucie, że generalnie jesteś ‘wystarczająco dobry’. Nie wierzysz w tę właśnie część własnej osoby, więc szukasz lekarstwa wokół siebie. Kiedy już uświadomisz sobie, która część Ciebie potrzebuje uzdrowienia, nie będziesz już go szukał na zewnątrz.

I tak, na przykład, czujesz, że ludzie Cię nie szanują. W rzeczywistości to Ty sam siebie nie szanujesz. Wobec tego jeśli zauważysz, że podejmujesz działania zmierzające do uzyskania aprobaty, odwróć swój sposób myślenia i zapytaj siebie, czego tak naprawdę potrzebujesz. Zrozum, dlaczego nie szanujesz samego siebie. Naucz się okazywać sobie najgłębszy szacunek, na który prawdziwie zasługujesz, a wtedy zobaczysz, że wszyscy wokół Ciebie zaczną Cię szanować bez żadnego wysiłku z Twojej strony.

2.      Bądź odpowiedzialny za własne czyny

Musisz wziąć na siebie odpowiedzialność zapewnienia samemu sobie tego, czego naprawdę potrzebujesz. Na przykład, jeśli poszukujesz miłości, musisz sam siebie najpierw pokochać. Jest to kwestia odkrycia, dlaczego potrzebujesz danej rzeczy i nauczenia się, jak ją sobie samemu zapewnić.

Taka odpowiedzialność może czasem ciążyć. Łatwiej jest pozostać w swojej strefie komfortu i czekać, aż ktoś w końcu się domyśli, czego Ci potrzeba i dostarczy Ci tego dokładnie w takiej formie, jakiej potrzebujesz. Będzie to wymagało odwagi i dość głębokiego wejścia we własną psychikę. Jednak nagroda za stawienie czoła swoim lękom odmieni Twoje życie. Uwolnisz się od demonów w swojej głowie przez proste wystawienie je na widok. One zawsze sprawiają wrażenie straszniejszych, kieyd ukrywają się z tyłu głowy niż wtedy, gdy przyjrzymy się im w pełnym świetle.

Pamiętaj, tylko Ty możesz sobie dać to, czego Ci brakuje, nikt inny.

3.      To Twoje życie – doceń je

To jest Twoje życie i powinieneś w pełni cieszyć się tym, co ma Ci do zaoferowania. Stratą czasu i energii jest ciągłe uganianie się za aprobatą innych. Korzystaj w pełni z czasu, jaki dostałeś do swojej dyspozycji, a nie skupiaj się na tym, co inni mogą o Tobie pomyśleć. Skoncentruj się na tym, co lubisz, co sprawia Ci przyjemność, w czym jesteś dobry. A co inni o tym pomyślą, to już ich sprawa i niech tak pozostanie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena