W Polsce tajemniczo brzmiące hasło „kaizen” jest szerzej znane od co najmniej kilku lat. Menedżerowie posługują się narzędziami kaizen, czasem o tym nie wiedząc.

Data dodania: 2011-01-28

Wyświetleń: 2492

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Należą do nich powszechnie znane m.in.: Just in Time, Kanban, mapowanie strumienia wartości, TPM, SMED, 5S czy Kaizen in Office.
Podstawową regułą podejścia kaizen jest ciągłe zaangażowanie w samodoskonalenie oraz chęć bezustannego podnoszenia jakości firmy i produktu. Chodzi tu przede wszystkim o stałe i konsekwentne podnoszenie efektywności i produktywności organizacji. Jednak nie bez znaczenia pozostaje mentalność. I właśnie tu, na styku koncepcji oraz człowieka, można napotkać problem. Wdrożenie i stosowanie zasad promowanych przez kaizen nie jest dla wszystkich. Jest złym rozwiązaniem szczególnie w jednym przypadku: gdy firma (jej kierownictwo, szeregowi pracownicy) nie jest zainteresowana ciągłym doskonaleniem procesów zachodzących w przedsiębiorstwie. Wówczas wdrażanie kaizen mija się z celem i przynosi wyłącznie straty. Może dlatego ta metoda zarządzania jest najbardziej popularna w przypadku dużych, międzynarodowych firm, o wysokiej kulturze korporacyjnej oraz rozwiniętych standardach dotyczących m.in. jakości.
Łatwo zachłysnąć się tą koncepcją - w końcu jest bardzo obiecująca i niskonakładowa. Minimalizujemy straty, maksymalizujemy produktywność, podnosimy jakość. Kaizen na gruncie przedsiębiorstwa to codzienna praca wszystkich zatrudnionych w firmie nad usprawnieniem jej funkcjonowania. To wzrost organizacji poprzez optymalizację istniejących zasobów i nieustający proces rozwoju. Drobne kroczki prowadzą do osiągnięcia znacznych celów, przy redukcji wszelkich kosztów - nakładów finansowych, czasu, zaangażowania ludzi, wykorzystania nowych (drogich) technologii. Co więcej, wprowadzane zmiany nie mają charakteru rewolucji (jak np. przy metodzie reingeneering'u), ale ewolucji - są nastawione na drobne ulepszenia, które się sumują i wspólnie pozwalają na osiąganie spektakularnych efektów. Dzięki temu nie wzbudzają obaw u pracowników i są przez nich łatwiej akceptowane. Tym bardziej że jednym z filarów kaizen jest pozyskiwanie pomysłów na ulepszenia z samego „dołu” - od pracowników, którzy mają bezpośredni kontakt z danym procesem i najlepiej wiedzą, co i jak można poprawić.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena