Czyli najprościej mówiąc, są to substancje wykorzystywane do budowy roślin, takie jak celuloza, pektyny, śluzy, gumy, hemicelulozy i ligniny. Co najlepsze, nie posiadają one żadnych wartości odżywczych dla człowieka oraz nie są przez nas w ogóle trawione. Pomimo tego… są niezbędnym składnikiem każdej zdrowej diety!
1. Niezastąpiony w walce z otyłością. Głównie dzięki temu, że wchłania wodę, zwiększając swoją objętość oraz wypełniając żołądek. Niwelując tym samym uczucie głodu.
2. Radzi sobie również z zaparciami. Polepsza perystaltykę jelit. Wypełnia je, pobudza ich ruchy oraz przyspiesza wydalanie. I po co komu środek przeczyszczający?
3. Obniża poziom cholesterolu oraz trójglicerydów we krwi. Wyłapuje i usuwa kwasy żółciowe z jelit, które są wykorzystywane przez wątrobę do produkcji cholesterolu. Obniża również poziom trójglicerydów, podobnie jak ryby.
4. Oczyszcza organizm z toksyn i metali ciężkich.
5. No i przede wszystkim stabilizuje poziom glukozy we krwi. Ten efekt odczułem na własnej “skórze”. Błonnik jest naprawdę pomocny w utrzymywaniu odpowiednich poziomów cukru. Dzieje się tak głównie dlatego, że spowalnia on przemianę węglowodanów. Czyli tak jakby obniża indeks glikemiczny zjedzonych produktów. Poza tym wzrost spożycia błonnika wpływa pozytywnie na system hormonalny częściowo odpowiedzialny za wydzielanie insuliny. Na podstawie tych informacji możemy wywnioskować, że regularne spożywanie błonnika może działać tak samo jak regularne uprawianie sportu, czyli zmniejszać nasze zapotrzebowanie na insulinę. Zresztą do podobnego wniosku doszli naukowcy z UT Southwestern Medical Center w Dallas. Zastosowali oni dietę bogatą w błonnik (50g dziennie) u osób chorych na cukrzycę typu 2. Po 6 tygodniach zauważyli spadek poziomu glukozy we krwi o około 10%. Pełne wyniki badań zostały opublikowane w New England Journal of Medicine.
Najlepszym rozwiązaniem jest zjadanie od 30 do 40 gram błonnika dziennie. Ale skąd go tyle wziąć? Najwięcej błonnika znajdziemy w warzywach, owocach, produktach zbożowych oraz nasionach roślin strączkowych. Poniżej kilka produktów z przedstawioną zawartością błonnika (na 100g):
otręby pszenne 42,4
fasola czerwona 25
groch (ziarno suche) 17,0
soja 15,7
chleb pszenny razowy graham 5,0
chleb żytni razowy 6,2
kasza gryczana 5,9
jabłko 2
Fajna strona z tabelami zawartości błonnika w poszczególnych produktach –> tutaj
Na koniec musimy pamiętać o zasadzie umiaru Wszystko jest dobre ale w odpowiednich ilościach. Pamiętajmy aby starać się nie przekraczać zalecanej dziennej dawki spożycia błonnika. Na dłuższą metę może to skutkować nieprzyjemnymi efektami.
Pozdrawiam z uśmiechem
Albert Czajkowski