Słowo – dyskineza-, nie jest wszystkim znane, ponieważ świadomość istnienia takiego zaburzenia występuje przeważnie wtedy, gdy się ma taki objaw. Wiele jest zaburzeń neurologicznych, jednak dyskinezy, czyli innymi słowy mimowolne ruchy rąk, nieraz całego ciała, zwłaszcza w obrębie twarzy jest najczęstszym problemem u osób zażywających leki neuroleptyczne.Istnieją takie leki, które wywierają wpływ na tak zwany układ dopaminergiczny, zwiększając stężenie dopaminy( składnika odpowiedzialnego w Naszym organizmie za ruchy mimowolne). Przeciwieństwem dyskinez jest zespół Parkinsona , gdzie stężenie dopaminy jest bardzo niskie, wywołując sztywność mięśniową, bardzo często silne drżenia całego ciała, jak zdążyliście niejednokrotnie zauważyć u niektórych osób starszych.Poza ruchami mimowolnymi twarzy jest też wiele tików ruchowych, na przykład gryzienie języka, warg, pociąganie nosem, wąchanie rąk, czy ich ogryzanie. Jest to objaw bardzo przykry dla chorego, a najgorszą rzeczą jest to, że zespoły dyskinez nie ustępują nawet po odstawieniu danego neuroleptyku.Do takich leków zaliczyć można karbamzepinę, levomepromazynę, permazynę i wiele innych podobnych lekarstw działających na układ nerwowy. Jednak wystąpienie dyskinez ma także związek z epilepsją uogólnioną i psychoorganicznym uszkodzeniem odpowiednich części mózgu, które wywierają wpływ na zespoły ruchów mimowolnych. Można w tym miejscu zadać sobie pytanie: czy dyskineza to objaw czy choroba neurologiczna? Otóż, jest to pewien syndrom nieprawidłowości, wywołujący bardzo przykre następstwa. Dyskinezy mogą ustąpić po zmniejszeniu dawki neuroleptyku, bądź wtedy, gdy zostanie obecnie stosowany lek zmieniony na inny. To już zależy od decyzji lekarza i samopoczucia każdego pacjenta z osobna. Podsumowując krótki artykuł należy pamiętać, że każdy, nawet najmniejszy ruch, którego nie jest się w stanie opanować, powinien być zgłoszony do lekarza neurologa bądź psychiatry, gdyż późne następstwa będą miały oddźwięk w dalszej przyszłości chorego.