W czasach dzieciństwa większa część z nas miała moment w swoim życiu, gdy odnajdywało „zawód swojego życia”. Swoich własnych bohaterów i idoli. Najczęściej są to zawody pełne patosu, interesujące i magiczne.

Data dodania: 2010-11-24

Wyświetleń: 1709

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

I tak np. po przeczytaniu „Jak Wojtek został strażakiem” większość chłopców chciało zostać bohaterskim strażakiem. Do tego zawody policjanta, lekarza, pilota, żołnierza, a czasem nawet... księdza! Jednak żadna z tych profesji nie może się równać z astronautą. Astronauta, czy kosmonauta (wersja preferowana przez agencję rosyjską) to zawód, który dla każdego dorosłego człowieka, a co dopiero dziecka, jest tak daleki, abstrakcyjny i nieosiągalny, że pozwala wyobraźni na nieskrępowane fantazję, ponieważ ciężko poprzeć obraz tego zawodu możliwością poznania go.          

Jednak dzięki postępowi informatyzacji, a także dzięki progresywnemu otwieraniu się agencji kosmicznych na informowanie oMisja Apollo swoich pracach opinii publicznej mamy coraz więcej wiadomości na temat zawodu astronauty jak i samych badań kosmosu.
A trzeba zauważyć, że na starcie podboju kosmosu podczas wyścigu agencji kosmicznych USA i ZSRR zawód astronauty okryty był wielką tajemnicą, która pozwalała na obrastanie astronautów w legendy i niemalże mitycznych bohaterów. Pierwszych astronautów, czy poprawniej kosmonautów radzieckich, czyli Jurija Gagarina, Giermana Titowa, czy pierwszą kobietę w kosmosie Walentinę Tierieszkową czczono w ZSRR i państwach wchodzących w skład bloku wschodniego jak bohaterów, czy nawet półbogów. Byli na największych uroczystościach państwowych, pojawiali się w telewizji, jeździli do państw zaprzyjaźnionych jako ambasadorowie narodu, nazwyane ich imionami szkoły na ich cześć. Stali się jednym z elementów budujących ustrój socjalistyczny, jednym z tych niezwykle ważnych pozytywnych składowych propagandy sukcesu.
Również na zachodzie pierwsi astronauci byli traktowani jak herosi. Wyścig w kosmosie stał się w latach 60 i początku lat 70 jednym z największych wydarzeń, a dla prezydenta Kennedy'ego jednym z najważniejszych elementów polityki. Neill Armstrong zostal jedną z twarzy popkultury, a jego słynne słowa „Jest to mały krok dla człowieka, ale wielki krok dla ludzkości” wypowiedziane jako pierwsze przez człowieka na księżycu przeszło zostało jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszych zdaniem XX wieku..

Cały świat podziwiał tych wybrańców, bohaterów społeczności, narodów, świata. W latach 60 zainteresowanie astronautami było porównywalne lub nawet intensywniejsze niż do współczesnych nam największych celebrytów.
Nic zatem dziwnego w tym, że pragnienie stania się astronautą towarzyszy każdemu pokoleniu, które poznało to słowo. Marzenia o dosięgnięciu nieba, stąpania po Księżycu towarzyszyły ludzkości jeszcze na długo przed ukuciem terminu astronauta. Dopiero od niedawna dzieci całego świata mają wspólną wizję swojego podboju kosmosu, ubrane w białe skafandry z pięknymi hełmami i napisami „astronauta”.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena