
Pulsary, kwazary i inne cuda kosmiczne
Większość sygnałów radiowych pochodzi z naturalnych zjawisk zachodzących w przestrzeni kosmicznej. Niektóre z tych zjawisk są niezwykle fascynujące i nadal nie w pełni zrozumiałe:
- Pulsary – to szybko rotujące gwiazdy neutronowe, które emitują promieniowanie elektromagnetyczne w regularnych odstępach czasu. Ich precyzyjna regularność sprawiła, że początkowo podejrzewano, że mogą być sztuczne.
- Kwazary – aktywne jądra galaktyk, w których supermasywna czarna dziura pochłania materię i emituje gigantyczne ilości energii, w tym fale radiowe.
- Supernowe – eksplozje umierających gwiazd generują fale radiowe, które mogą docierać do nas przez miliony lat.
Choć te zjawiska są fascynujące, nie tłumaczą wszystkich odebranych sygnałów. Szczególnie te, które pojawiają się niespodziewanie i w niewyjaśnionych wzorcach, budzą największe zainteresowanie.
Szybkie błyski radiowe – kosmiczny Morse
W ostatnich latach szczególną uwagę naukowców przyciągają szybkie błyski radiowe (FRB), czyli niezwykle krótkie, ale bardzo intensywne impulsy radiowe pochodzące z odległych galaktyk. Ich odkrycie w 2007 roku zainicjowało nową erę badań nad kosmicznymi sygnałami. FRB są wyjątkowe z kilku powodów:
- Krótki czas trwania – trwają zaledwie milisekundy, ale w tym czasie generują tyle energii, ile Słońce w ciągu całego dnia.
- Odległe źródła – większość FRB pochodzi z odległości miliardów lat świetlnych.
- Nieprzewidywalność – pojawiają się niespodziewanie, co utrudnia ich badanie.
W 2020 roku naukowcy po raz pierwszy zlokalizowali FRB pochodzący z naszej galaktyki, a jego źródłem okazał się magnetar – rodzaj gwiazdy neutronowej o ekstremalnym polu magnetycznym. Jednak nie wszystkie FRB pasują do tego wyjaśnienia. Czy niektóre z nich mogą być czymś więcej niż naturalnym zjawiskiem?
Czy kosmos próbuje się z nami skontaktować?
Odbieranie sygnałów radiowych zawsze budziło nadzieję na odkrycie śladów życia pozaziemskiego. Projekty takie jak SETI (Search for Extraterrestrial Intelligence) od dziesięcioleci analizują dane w poszukiwaniu regularnych, sztucznych wzorców. Najbardziej znanym przykładem jest sygnał Wow! odebrany w 1977 roku – 72-sekundowy impuls, który wyglądał na sztucznie wygenerowany. Mimo intensywnych poszukiwań nigdy go nie powtórzono ani nie wyjaśniono.
Sygnały, które mogłyby pochodzić od zaawansowanych cywilizacji, powinny mieć charakterystyczne cechy:
- Wysoka regularność – jakby były nadawane celowo, w ustalonych odstępach.
- Wąskie pasmo częstotliwości – naturalne zjawiska zwykle emitują fale w szerokim zakresie częstotliwości.
- Stałe pochodzenie – sygnał powinien pochodzić z jednego punktu na niebie.
Dotychczas żaden sygnał nie spełnił wszystkich tych kryteriów, co jednak nie oznacza, że powinniśmy porzucić poszukiwania.
Kosmiczne zakłócenia czy ślady wielkiego filtra?
Nie można wykluczyć, że niektóre sygnały, które interpretujemy jako kosmiczne, są jedynie zakłóceniami pochodzącymi z naszej technologii. Radioteleskopy są niezwykle czułe, a sygnały z satelitów, telefonów komórkowych czy nawet mikrofalówek mogą wprowadzać naukowców w błąd.
Jednak teoria ciemnego lasu, wspomniana przez Cixin Liu, daje inne wyjaśnienie: być może cywilizacje celowo milczą, obawiając się zdradzić swoją obecność. Jeśli Wielki Filtr rzeczywiście istnieje, to próba nadawania w przestrzeń kosmiczną mogłaby być aktem samobójczym. Zarknij również na mój wcześniejszy artykuł o Paradoksie Fermiego.
Tajemnice kosmicznej ciszy
Sygnały radiowe z kosmosu są jak listy bez nadawcy – fascynujące, ale wciąż niezrozumiałe. Choć większość z nich ma naturalne pochodzenie, niektóre pozostają tajemnicą, która może kryć odpowiedzi na największe pytania ludzkości. Czy odkryjemy, że nie jesteśmy sami? A może w obawie przed potencjalnymi konsekwencjami nigdy nie zdecydujemy się odpowiedzieć? Kosmos pozostaje cichym, lecz pełnym obietnic tłem naszych poszukiwań.