W jaki sposób kierować swoim życiem tak aby być szczęśliwym z siebie? Dlaczego ciągle Ci coś nie wychodzi pomimo tego, że nieustannie próbujesz? Dlaczego nie jesteś tak bardzo zmotywowany jak dawniej oraz jak tą dawną siłę rozbudzić na nowo..?

Data dodania: 2010-11-20

Wyświetleń: 2486

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wiele osób patrząc na ludzi sukcesu, ludzi bogatych, czy ludzi niezależnych finansowo zapewne mówi sobie w myślach "Temu to się udało". Przeglądając kolejne strony porannej gazety z dużą nienawiścią pokazują palcem i mówią "O ten to złodziej!" Nasza polaczkowatość ma niestety to do siebie, że wielu ludzi nie potrafi szczerze pogratulować komuś sukcesu, doszukując się w jego osiągnięciach nielegalnych interesów.

Bezradność, niemoc, reaktywność – te cechy posiadają sfrustrowani ludzie, którym – niestety –  w życiu nie wyszło. Czy to w relacjach damsko-męskich, czy to w interesach, czy to w kwestiach związanych z rodziną. Wiesz jak rozpoznać nieudacznika? Zadaj mu kilka prostych pytań związanych z jego życiem. "Dlaczego pracujesz od 10 lat w tej samej pracy?" "Dlaczego od kilku lat nie dostałeś podwyżki?" "Dlaczego masz nadwagę?" "Dlaczego nie dbasz o własne zdrowie?" Nieudacznik, zawsze powie Ci, że winny jest kraj, rząd, rodzina, politycy czy pracodawca. Zawsze ktoś inny.

Śmiech mnie ogarnia kiedy widzę kolejny pozew sądowy ludzi otyłych przeciw restauracjom typu fast food. Proszę wytłumaczcie mi bo moje szare komórki nie są w stanie tego zrozumieć. Czy ktoś każe Ci jeść w McDonal’dzie? Na każdym produkcie widnieją niezbędne informacje: co ma ile kalorii, jakie ma wartości odżywcze, a stojąc przy kasie nikt nic Ci do tacy nie dorzuca. Sam decydujesz co zjesz i dlaczego akurat to. Jesteś w pełni za to odpowiedzialny i ta kwestia nie podlega dyskusji. Siedząc przy stoliku nikt nie stoi nad Tobą i nie krzyczy: „Masz jeść!” ,tylko sam podejmujesz świadomą decyzje o spożyciu napoju Cola Cola, który ma kilkaset kalorii. Nie chcesz jeść fast foodów – omijasz je z daleka wybierając zdrową żywność. Takie trudne? Nie.

Sam już nie wiem czy śmiać się, czy też płakać nad tymi wszystkimi ludźmi, którzy całe życie winę zwalają na osoby trzecie. Uciekanie od odpowiedzialności to jeden ze sposobów rozładowywania dysonansu poznawczego, który powstaje kiedy słyszymy zarzut. Wiesz, nawet jeśli na zewnątrz próbujesz okłamywać innych ludzi, to nie okłamuj sam siebie. Nie wmawiaj sobie, że jesteś otyły przez McDonalda. Nie obwiniaj koncerny tytoniowe, że przepalasz 400zł miesięcznie tracąc przy tym swoje zdrowie. Bądź konsekwentny i nie uciekaj od odpowiedzialności.

To przykre, ale narzekanie, zawiść i zazdrość to jedyne ujście dla ludzi, którzy sąf sfrustrowani. Trzeba przecież jakoś rozładować dysonans, a najprościej jest zwalić winę na coś/kogoś innego, byle by nie na siebie.

Drogi czytelniku, czy zastanawiałeś się kiedyś dokąd można dojść w ten sposób? Ciągła frustracja, stres, kiepskie relacje z otoczeniem, kłopoty zdrowotne…

Swoją drogą, czy kojarzysz starsze Panie, które mają po 60-70 lat i kiedy widzisz je w autobusie odechciewa Ci się żyć? Wszędzie się pchają, najchętniej rozmawiają o swoich chorobach, a przypadkowy pasażer w autobusie to potencjalna ofiara do wylania swoich frustracji.

Odpowiedz sam sobie – chcesz być taki? Chcesz być zgnuśniałym, sfrustrowanym człowiekiem, któremu całe życie coś nie pasuje? Uwierz mi, jeśli nie chcesz, jesteś w stanie to osiągnąć, bowiem wszystko zależy od naszych przekonań i dialogu wewnętrznego.

A powiedz mi, co gdyby tak zacząć brać odpowiedzialność w pełni za swoje życie? Wyobraź sobie, że za wszystko co w Twoim życiu się dotychczas wydarzyło jesteś w 100% odpowiedzialny.

Uświadom sobie, że twój pracodawca nie troszczy się o to, żeby twoja rodzina miała z czego żyć, ani o to żebyś miał za co zatankować samochód. Twojemu pracodawcy zależy tylko i wyłącznie na pomnażaniu swojego zysku  i dopóki jesteś sprawny do pracy i dopóki skrupulatnie wykonujesz powierzone Ci zadania, będziesz miał pracę. To przykre, ale takie są realia. A może Ty jednak wolisz się oszukiwać, że tak nie jest?

Wybór należy do Ciebie, ale skończ z wymówkami i ze zwalaniem winy na innych. 

Pomyśl, będziesz obwiniał pogodę kiedy zacznie padać deszcz, a Ty znów zapomniałeś wziąć parasol? Mógłbyś to skwitować prostym: „A mogłem wziąć ze sobą parasol”.

Zamierzasz wylewać swoją złość na wzmożony ruch uliczny, zamiast pomyśleć konstruktywnie „Mogłem pojechać inną drogą” lub „Mogłem wyjechać wcześniej”?

 Wiem, wiem.. Zaczniesz się wymądrzać i będziesz próbował usprawiedliwić się, że autor bloga ma z pewnością masę pieniędzy, nie musi pracować, ma kochającą żonę i inteligentne dzieci, a Ty jesteś poszkodowany przez życie i nic się nie da z tym zrobić. Uwierz mi, że nie. Być może mam ciężej niż Ty, ale co to tak naprawdę zmienia? Liczy się odpowiednie nastawienie, ponieważ właśnie ono wyzwala niegasnący ogień motywacji, którego tak bardzo potrzebujesz.

Nie zamierzam Cię w żaden sposób przekonywać do swojej racji, ponieważ to Twoje życie. Mogę Ci pokazać jedynie drzwi, ale sam musisz przez nie przejść.

Youcan. Believe in Yourself.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena