Pijemy wodę, aby nawilżyć cerę, a przy okazji zapewniamy właściwą ilość płynu naszemu organizmowi. Częściej jednak nasze upiększające praktyki mogą być dla zdrowia szkodliwe. Czasami też tak koncentrujemy się na wyglądzie, że nie pamiętamy, iż stan skóry i włosów świadczy o ogólnej kondycji całego ciała.
Skóra, która pokrywa całe ciało, może nam wskazać na zły stan umieszczonego pod nią mięśnia czy narządu – obrzmienie, zaczerwienienie czy podwyższona temperatura na pewno nas zaalarmują. Ale poza tym zmiany skórne świadczą przede wszystkim o jakimś zaburzeniu procesów metabolitycznych. Jeśli jakiejś substancji jest za dużo lub za mało, i powoduje to problemy w przemianach chemicznych organizmu, prędzej czy później odbije się to również i na skórze. Dlatego powinniśmy zwracać uwagę na jej stan i zaczerwienień, wyprysków, wysypki czy obrzęków nie uważali jedynie za problem estetyczny.
Zmiany skórne pojawiają się zawsze, kiedy zachwiana zostaje równowaga hormonalna organizmu. Więc nagłe pojawienie się wyprysków i zaczerwienień powinno budzić naszą czujność: może to być oznaka nadczynności tarczycy. Zaburzenia metabolizmu i przegrzanie całego ciała może prowadzić do powstawania zmian przypominających trądzik. Prawdopodobnie wiąże się to ze wzmożoną potliwością i zazwyczaj pojawiają na twarzy, szyi, plecach, klatce piersiowej. Przy specyficznych postaciach choroby, na przykład w chorobie Gravesa-Basedowa, możemy mieć do czynienia z powstawaniem zmian skórnych z przodu podudzi. Na początku są to małe grudki, ledwo odznaczające się pod skórą, które szybko przechodzą w duże nacieki o średnicy około dwudziestu centymetrów. Skóra staje się twarda, a z czasem przybiera zabarwienie brązowe. Na szczęście tak nasilony przebieg objawy te mają jedynie u 5-10 % pacjentów.
Odmienne zmiany mogą towarzyszyć niedoczynności tarczycy. Jednym z objawów tej dolegliwości jest skóra napięta, chłodna, która sprawia wrażenie wilgotnej. To jednak tylko pozór - tu z kolei skóra ma tendencję do przesuszenia. Towarzyszy temu świąd i skłonność do łuszczenia się skóry na całym ciele oraz niekiedy osłabienie i wypadanie włosów. Niekiedy w przebiegu choroby (zazwyczaj w dość zaawansowanym stadium) może wystąpić obrzęk śluzakowaty, wywołany gromadzeniem się w przestworach międzykomórkowych śluzowatej substancji, powodujący zgrubienie tkanki podskórnej i skóry. Może to prowadzić nawet do stanów zapalnych. Nadaje też twarzom chorych charakterystyczny, maskowaty wygląd (mimika jest bardzo ograniczona). Szczególnie opuchnięte są zazwyczaj powieki. Obrzęk tego typu różni się od innych tym, że w skórze naciśniętej palcem nie pozostaje zagłębienie. Obrzęk bywa często niezauważany, gdyż dla niedoczynności charakterystyczny jest znaczny przyrost masy ciała, i temu zazwyczaj przypisuje się twarz nalaną o zmienionych rysach.
Opisane wyżej objawy są charakterystyczne dla dość zaawansowanych stadiów choroby, jednak pewne zmiany skórne pojawiają się już na początku. Biorąc pod uwagę, jak bardzo jesteśmy skoncentrowani na swoim wyglądzie, i że żadna krostka czy wyprysk nie umyka naszej uwadze, wydaje się naprawdę niezwykłe, że tak mało osób niepokoi się zmianami skórnymi na tyle, żeby udać się do lekarza. Tymczasem wizyta u dermatologa powinna zapoczątkować proces diagnozy chorób tarczycy i zakończyć się zaleceniem odpowiedniego leczenia.
Na koniec można jeszcze wspomnieć, że choć leczenie tarczycy jest zazwyczaj bardzo długotrwałe (rozciąga się na wiele lat, a często resztę życia) walkę o poprawę stanu skóry można zacząć wcześniej, stosując odpowiednio dobrane kosmetyki – byleby po konsultacji z lekarzem prowadzącym leczenie.