Minister gospodarki Waldemar Pawlak oświadczył, że zmiany będą polegały na tym, że tzw. wrażliwi odbiorcy energii - którzy mają trudną sytuację materialną i kwalifikują się do pomocy społecznej - będą mogli przejść na tańszy prąd, wprost w zakładach energetycznych. Jak dowiodły badania rynku pracy otrzymają 30 procentowy rabat na energię elektryczną. Resort obliczył, że skorzysta z niej 630 tysięcy rodzin. Projekt planuje także rekompensaty dla przedsiębiorstw energetycznych z budżetu państwa w postaci dotacji przedmiotowej.
Resort obliczył, że jednoroczna wartość proponowanych ulg w cenach prądu dla ubogich odbiorców sięgnie 133 mln zł. O tyle zmniejszą się wpływy firm energetycznych. Ale będą one mogły potrącić sobie kwotę rabatu z podatku VAT, który odprowadzają do państwowej kasy. Warunkiem rekompensaty dla firm zajmujących się sprzedażą prądu byłoby faktycznie wykorzystanie tańszej energii przez wrażliwego odbiorcę oraz opłacony przez niego rachunek.
Z projektu wynika, że budżet nie straci, bo po uwolnieniu cen prądu dla domów przyjdą podwyżki cen, a od większych cen firmy zapłacą większych VAT. Resort obliczył, że udzielona bonifikata zwróci się w wypadku podwyżki cen prądu o 7 procent. Resort szacuje, że roczna wartość proponowanych ulg w cenach prądu dla ubogich odbiorców sięgnie 133 mln zł. O tyle zmniejszą się wpływy firm energetycznych. Ale będą one mogły potrącić sobie kwotę rabatu z podatku VAT, który odprowadzają do państwowej kasy.