Nie pierwszy raz słyszałem od właścicieli e-biznesu… 'tyle harowania dniami i nocami i niewiele z tego mam'. W dwóch znanych mi przypadkach udało się na to wprowadzić lekarstwo, mianowicie zwiększenie cen usług jak i towarów W efekcie czego pracy zostało tyle samo, za zarobki praktycznie się podwoiły!
Właściciele tych firm nie do końca świadomie konkurowali z innymi sklepami ceną - sprzedając dosłownie z minimalną marżą. Tymczasem to konkurowanie ceną przy bardzo dobrej obsłudze wiązało się właśnie z tym zniechęceniem… pracy było bardzo dużo a efekty w postaci zysków niewielkie.
Podam prosty przykład obliczeń na brudnopisie dlaczego konkurencja cenowa nie do końca jest dobrym wyjściem.
Dajmy na to konkurując ceną - ustawiamy marże na 10%, sklep generuje 50 tyś obrotu, z czego masz 5 tyś przychodu (dochodu jeszcze mniej...). Teraz zastanówmy się co będzie jak zwiększymy ceny i będziemy liczyć 20% marży?
Załóżmy teraz bardzo zły scenariusz i dajmy na to, ze połowa klientów zrezygnuje, bo będzie w sklepie zbyt drogo. I nawet w tym pesymistycznym scenariuszu obrót będzie na na poziomie 27,5 tyś, zł, a przychód pozostanie ten sam 5 tyś - bo przecież zwiększyłeś marżę. A co ponadto to przy takim scenariuszu, będzie mniej pracy bo i klientów o połowę mniej.
W rzeczywistości jednak po obserwacji dwóch znanych mi przypadków, nie ubyło aż tylu klientów :) A co z tym idzie przychód zwiększył się dwukrotnie przy takiej samej pracy :)
Jeśli więc narzekasz na dużo pracy ze swoim sklepem, a niewielkie dochody... zastanów się czy przypadkiem nie wpadłeś w pułapkę konkurencji cenowej. I pamiętaj cena to tyle za ile klient w danym czasie i danym miejscu chce kupić przedmioty. No i co ważne istnieją inne - bardziej przyjazne dla właścicieli sposoby konkurowania. Więcej moich uwag co do prowadzenia sklepów internetowych znajdziesz na blogu.