Dla wielu genetyków, biologów molekularnych, zoologów i gerontologów proces starzenia się jest dziś priorytetowym przedmiotem badań. Steven Austad, autor książki Why We Age (Dlaczego się starzejemy), pisze: „Wśród gerontologów panuje obecnie nastrój umiarkowanego podniecenia. Jesteśmy bardzo bliscy rozwiązania zagadki starości”.
Na ten temat powstało mnóstwo teorii. Jedna z nich zakłada, że organizm stopniowo się zużywa; według innej starość została zaprogramowana w genach. Niektórzy specjaliści są zdania, że należy uwzględnić obie te koncepcje. W jakim stopniu nauka zbadała proces starzenia się? Czy istnieje realna nadzieja, że uda się kiedyś pokonać?
BYĆ MOŻE sądzisz, że każdy żywy organizm musi się kiedyś zupełnie zużyć. Tak dzieje się przecież z urządzeniami, z których codziennie korzystamy, na przykład z samochodami czy odkurzaczami — prędzej czy później przestają funkcjonować. Nasuwa się zatem nieodparty wniosek, że i u zwierząt proces starzenia się — prowadzący w końcu do śmierci — ma podobne przyczyny. Ale profesor zoologii Steven Austad wyjaśnia: „Żywe organizmy zdecydowanie różnią się od maszyn. Wydaje się, że najważniejszą różnicą jest zdolność samoregeneracji”.
Już sam proces gojenia się uszkodzonych tkanek jest godny podziwu, jednak pod pewnymi względami jeszcze bardziej zdumiewa systematyczna regeneracja całego organizmu. Weźmy pod uwagę kościec. „Kość — sprawiająca wrażenie stałej struktury — jest żywą tkanką, która podlega niszczeniu i odbudowie przez całe nasze życie. Średnio co 10 lat następuje jej wymiana” — wyjaśnia miesięcznik Świat Nauki. Samoodtwarzanie innych struktur dokonuje się jeszcze szybciej. Część komórek skóry, wątroby i jelit wymieniana jest niemal codziennie. W każdej sekundzie organizm produkuje 25 milionów nowych komórek, którymi zastępuje zużyte