Czy gdybyś miał możliwość zapłacenia 10 groszy za każdego klienta, który wejdzie do Twojego sklepu i zrobi zakupy, zdecydował byś się na to??
Brzmi niewiarygodnie?? Owszem, ale jest to najszczersza prawda, w tym artykule dowiesz się jak 10 groszy zamienić na potencjalnego klienta.
Sam wiesz ile wynosi średnia kwota zostawiana u Ciebie w sklepie, wiesz jaka konkurencja jest obok, kwestia tylko w tym aby przyciągnąć klientów do Twojego sklepu. Nie ma nic prostszego - daj im 10 groszy.
Ale jak- zastanawiasz się??
Przeprowadźmy małe rozmyślania. Co może skłonić klientów, do zakupów właśnie u Ciebie. Abstrahując od jakości obsługi, lokalizacji itp. zostają nam( co zresztą jest oczywiste) ceny. Ależ nie mogę opuścić cen, bo nie dość że nie zarobię, to w dodatku konkurencja zrobi to samo przez co „zepsujemy" lokalne ceny, a w dodatku narażę się tejże właśnie konkurencji i nie dość że koniec końców nie zarobię to stracę - tak oto ( w zaogólnieniu) myśli typowy sklepikarz. I ma w tym sporo racji. Niestety stosując jakiekolwiek metody, nie jesteśmy w stanie ustrzec się przed gniewem konkurencji, ale jeśli już to nastąpi to znaczy że jesteśmy na dobrej drodze ku sukcesowi. Bo gniew w przypadku konkurowania to nic innego jak zazdrość i strach. Zazdrość przed bardziej pomysłowym konkurentem i strach o stracenie klientów.
!!Zapamiętajcie sobie dopóki to Ty narzucasz warunki, jest bardzo dobrze!!
A więc jeśli już wiemy, że to cena jest jednym z głównych czynników, które powodują, że klienci decydują się robić większe i częstsze zakupy właśnie w danym sklepie, pomyślmy co zrobić by mieć niższą cenę. Jak już wspomniałem przezorny sklepikarz ma rację obawiając się opuszczania cen wszystkich produktów, poza tym przy takim zabiegu nic by nie zarobił. A więc co zrobić??
Przyciągnij klienta rewelacyjnie niską ceną, jakiegoś pojedynczego produktu.
Wyjaśnię to na przykładzie:
Pan Kowalski ma sklep spożywczy, tradycyjnie niedaleko niego są też inne sklepy spożywcze. Oczywiście ceny są porównywalne we wszystkich sklepach, i zarazem znacznie wyższe od tych marketowych. W grę wchodzi jedynie zysk z zakupów tzw. na codzienny użytek. Więc należałoby przyciągnąć klientów, którzy dokonują zakupów codziennie( czyli regularny zysk i możliwość związania klienta ze sklepem). Pan Kowalski wymyśla taki oto sposób:
Zwykłą dużą bułkę kupuję od piekarza po 25 groszy, a sprzedaję po 35 groszy z podatkiem, zysk z tego niewielki. Gdybym tak sprzedawał bułki po 25 groszy już z podatkiem, to do każdej musiałbym dołożyć jedynie Vat, ale jaki to będzie miało efekt?? Klient, który robi codziennie zakupy przyjdzie do mnie, bo bułki mam najtaniej w okolicy, ale przy okazji zrobi normalne zakupy i zostawi u mnie w kasie około10 złotych. Czyli licząc mój zarobek z tych 10 złotych i odejmując to co muszę dołożyć do bułek i tak mam prawie niezmieniony zysk, ale za to liczba klientów wzrośnie. Ale zaraz, przecież konkurencja zrobi to samo, być może nawet jeszcze więcej obniżą ceny. Ale mam na to radę...
Pan Kowalski w poniedziałek rano wystawił duży transparent przed sklepem z narysowaną bułką i ceną 25 groszy*, a ciut niżej wyjaśnienie *-promocja trwa od dnia xx.xx.xxxx do dnia xx.xx.xxxx( tydzień czasu). Czym było bliżej końca tygodnia tym więcej osób wiedziało o tej promocji i tym więcej przychodziło na zasadzie-pójdę tam po bułki- bo są tanie- a przy okazji zrobię resztę zakupów. Konkurencja nie śpi, więc jak można było się domyśleć cena bułki u nich zaczęła wynosić 23 grosze. Ale za to Pan Kowalski zgodnie z podpisem pod promocją, zakończył ją w danym dniu, a od następnego dnia zaczął inną. Teraz inny produkt jest po rewelacyjnie niskiej cenie.
I o to chodzi - znaleźć produkt tani, a który jest często kupowany i najlepiej by był niezbędny w dzisiejszych czasach( nie może to być nic luksusowego) i obniżyć jego cenę znacznie, jeśli nawet trzeba to dołóżcie do niego te 10 groszy. W efekcie przyciągniecie klientów, a robiąc takie promocje nauczycie ich, że u Was ciągle można trafić na jakąś fajną promocję, a nie przyzwyczaicie ich do niższych cen( przez co ceny pozostaną niezmienione- czyli nie „zepsujecie" rynku).
Tylko pamiętajcie by takie promocje nie trwały za długo, bo może właśnie nastąpić przyzwyczajenie klienta do niskiej ceny jakiegoś produktu, co przy chęci z Waszej strony powrotu do starej ceny może wywołać podświadomy bunt i niechęć do Waszego sklepu, więc promocje krótkie- najlepiej 1 tygodniowe.
A zaraz po zakończeniu jednej promocji następna, wtedy ciągle coś się dzieje, konkurencja nie nadąża za Wami i to Wy dyktujecie w tym momencie warunki, a dodatkowo klienci są zadowoleni bo są promocje.
Nie zapomnijcie też o rozreklamowaniu Waszych promocji, bo nawet najlepsza bez reklamy się szybko nie rozniesie. A przy tym okresie ( 1 tydzień ) jest wymagana szybkość, na szczęście tutaj wystarczy pomoc w postaci kilka plakatów lub jeden dobrze zawieszony i poczta pantoflowa dokona dla Was cudów.
Tutaj użyłem jako przykładu bułki, ale może to być cokolwiek byleby spełniało podane ciut wyżej kryteria.
Może to być bułka, może to być mydło, mleko, jogurt, szampon, pasta do zębów; w innych branżach: czysta płyta Cd, kosmetyk do samochodu itd.
Tylko pamiętajcie nie dawajcie na promocję rzeczy o złej jakości, najlepiej dawać te z najwyższej półki- nawet kosztem dołożenia tych 10 groszy. No bo co lepiej będzie oddziaływać na świadomość klienta mydło szare po 70 groszy czy np. Palmolive po 90 groszy??
A zastanawiacie się dlaczego rzeczy tanie?? Bo do tanich produktów dołożycie 10 groszy i już jest rewelacyjnie niska cena, a czym rzecz droższa tym więcej musielibyście dołożyć by wywołać podobny entuzjazm.
Poza tym rzeczy tanie ( popularne) kupuję większa ilość osób, czyli dla Was więcej potencjalnych klientów, a czym produkt bardziej niezbędny ( bułka, mydło, mleko) tym częściej musi być kupowany, czyli " pójdę tam kupić bo maja tanie ... , a przy okazji zrobię zakupy".
Tego typu promocję możecie zastosować też codziennie, czyli każdego dnia inny produkt w rewelacyjnie niskiej cenie- wtedy klienci będą do Was przychodzić z ciekawości co dzisiaj mogę taniej kupić. Niestety tego typu promocja sprawdza się w większych sklepach- żeby produkty za szybko się nie powtarzały.
Ale możecie ją zastosować np. tydzień przed świętami - co dzień inny produkt przeceniony.