W Wikipedii podstawową definicją medytacji jest pojęcie, iż jest to skupienie uwagi, koncentracja na czymś, a potem są tylko rozwinięcia tego terminu. Oczywiście w różnych sytuacjach albo jest to zaprzestanie w ogóle myślenia, albo myślenie, skupienie się na jednej, bardzo konkretnej rzeczy. Skupienie na oddechu. Ale nie o tym chcę tu pisać.
Bo medytacja służy do regeneracji naszego ciała i umysłu, sfery zarówno fizycznej, jak i duchowej. Sprzyja także zwiększeniu wydajności i polepszeniu jakości wykonywanych zadań. Jest to koncentracja na określonej czynności.
Czy my medytujemy? Gdyby spytać przechodnia na ulicy powiedziałby, że w życiu nie medytował i nie będzie medytował.
Ale czy tak jest naprawdę? Zastanówmy się, ilu ludzi jeździ na ryby? Co właściwie robi nad wodą? W ciszy siedzi i kontempluje przyrodę patrząc na spławik. Siedzi tam godzinami nie łapiąc nic. Niektórzy łapią jakieś ryby, ale większość czasu spędzają na siedzeniu, medytacji. Ilu z nas wychodzi na spacer do lasu, żeby w ciszy przejść się i uspokoić myśli? Medytuje. Ilu z nas wychodzi na spacer do parku? Ilu tak robi wieczorem, w swojej miejscowości po to, żeby w ciszy skoncentrować się, rozluźnić, oczyścić umysł? Jest to rodzaj medytacji.
Tak naprawdę medytacja występowała i występuje wszędzie, w każdej kulturze pod różnymi postaciami. Ilu z nas młodych medytuje podczas tańca? Ilu pamięta, jak podczas tańca zniknął czas? Oczywiście nie przy każdej muzyce, ale każdy z nas ma swoją ulubioną piosenkę, muzykę, która go relaksuje. A ilu z nas słucha muzyki? Wtedy czas przestaje istnieć. Jest to też rodzaj medytacji. A ilu z nas uprawia jakiekolwiek hobby, w którym kiedy zacznie to robić, przestanie czas się liczyć? To też rodzaj medytacji.
Co to oznacza? Oznacza, że każdy z nas medytuje w jakiś sposób, najlepszy dla siebie. Na Wschodzie zostało to określone jako medytacja (taki stan skupienia). Ludzie, którzy właśnie działają w ten sposób, medytują w jakiejkolwiek znanej sobie formie, ćwiczą określone systemy dla określonych efektów. My też to robimy od zawsze, tylko nie nazywamy tego medytacją. To są dla nas: wypoczynek, relaks, oczyszczenie umysłu, uspokojenie się. Ale to wszystko można podczepić pod medytację. Po co o tym piszę? Ażeby wykorzystać te swoje własne zdolności, nabyte umiejętności świadomie. Skoro wiesz, że to medytacja, wiesz, że działa, to skorzystaj z tego świadomie. Kiedy tylko tego potrzebujesz dla zdrowia, dla normalnego funkcjonowania - wykorzystaj swoje ulubione metody relaksu.
Kiedy ostatnio naprawdę wsłuchałeś się w swoje ciało? Nie, nie chodzi o bolący kark po dniu przy komputerze ani o sygnały głodu tuż przed obiadem. Mowa o czymś głębszym – świadomych ruchach, które łączą umysł i ciało, pomagając w walce ze stresem i poprawie koncentracji. To nie magia, a naukowo potwierdzony sposób na lepsze życie.