Czy korzystanie z usług linii lotniczych rzeczywiście wydrenuje nam portfel?
Termin "tanie latanie" został ukuty w połowie lat osiemdziesiątych, kiedy powstawały pierwsze tanie linie lotnicze. Wówczas to transport samolotowy przestał być opcją jedynie dla zamożnych. Otworzenie się na szeroki krąg konsumentów miało obopólne korzyści: przeciętnym Smithom i Kowalskim pozwoliło odwiedzić dalekie kraje, a korporacjom lotniczym umożliwiło zarobienie góry pieniędzy. Ale czy tanie bilety lotnicze naprawdę są tanie?
W telewizji, prasie i Internecie często można natknąć się na promocje - "bilety za złotówkę" czy "bilety za grosz". Nie jest to jednak ich faktyczna cena (a podawanie informacji sugerujących, że nią jest, zostało zakazane przez UOKIK). Do niej bowiem doliczyć należy opłatę paliwową oraz opłatę lotniskową, które potrafią podwyższyć cenę w przypadku niektórych linii nawet o 100 zł. Do tego dochodzi opłata za bagaż - niższa niż 40 zł, jeśli płaci się przy rezerwacji, dwukrotnie większa przy płaceniu na lotnisku - oraz możliwe dopłaty za nadbagaż. Ostatnią składową ceny biletu jest ubezpieczenie - obowiązkowe i dodatkowe.
Prawdziwy koszt biletu lotniczego wynosi zatem ponad 200 zł w przypadku lotów w Europie, a przy podróżach za ocean może wzrosnąć nawet do dwóch tysięcy. Czy to drogo? I tak, i nie. Dla przeciętnego człowieka o zarobkach bliskich średniej krajowej przetransportowanie rodziny na wakacje do Stanów Zjednoczonych oznaczałoby wydatek rzędu dwóch czy trzech pensji. Jednak w przeliczeniu na kilometry, okazuje się iż samoloty wcale nie są drogie. Gwarantują najszybsze możliwe przedostanie się z jednego punktu do drugiego, a także umożliwiają skorzystanie z usług stewardess.
Można mieć nadzieję, że bilety wkrótce stanieją. Nowe modele samolotów - takie jak Airbus 380 - w przeliczeniu na jednego człowieka spalają podczas podróży tyle samo benzyny, co samochody. Transport lotniczy powszednieje, a konkurencja rośnie, co również staje się przyczyną znacznej obniżki cen. Jednak już teraz nie jest źle. Z obliczeń wynika, iż na podróży samolotem, będącej alternatywą dla jazdy samochodem, można nawet zaoszczędzić.