Kiedy w końcu ten cudowny facet, któremu dałaś numer na imprezie w ostatni weekend, zadzwonił i powiedział, że chciałby się z tobą spotkać, oprócz radości narasta w tobie strach: co nałożyć, jak się zachować?...Są metody, by przejść cało przez tę próbę ognia. .

Data dodania: 2009-07-07

Wyświetleń: 3111

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zasada nr 1: Bądź radosna, ale bez przesady.

Kluczem do pierwszego sukcesu jest nadanie głosowi odpowiedniego tonu gdzieś pomiędzy bardzo radosnym a "zimnym " tonem. Najlepiej opuścic głos na bardziej zmysłowy. Dlatego, gdy zadzwoni, by skonkretyzować wasze plany, pozwól mu spokojnie dokończyć zdanie, zamiast krzyczeć w słuchawkę: „Tak, natychmiast” gdy tylko zacznie mówić: „A może tak byśmy...”.
Bądź ciepła i przyjazna, zapytaj, jak minął mu tydzień albo wróć w rozmowie do wieczora, w trakcie którego się poznaliście. Jeśli boisz się, ze drżący głos zdradzi nadmiar targających tobą emocji, weź kilka głębokich oddechów w momencie, kiedy on będzie się przedstawiał i nabierał rozpędu do konwersacji. I nie przeciągaj pierwszej rozmowy – będziecie mieli o czym mówić, kiedy się zobaczycie.

Zasada nr 2: Pozwól mu wybrać miejsce spotkania.

Gdy zapyta, gdzie się spotkacie, pozostaw mu decyzję – to mile połechta jego ego. Powiedź mu coś w rodzaju: „Mam ochotę na nowe miejsce, najlepiej sam wybierz”. Możesz dać mu wskazówkę, co by cię ucieszyło, np. powiedz, że przepadasz za włoską kuchnią. Dasz sygnał, że chcesz porozmawiać i trochę go poznać, zanim rzucicie się w wir zabawy w klubie.

Zasada nr 3: Ubierz się, ale nie przebierz.

Jednym z najtrudniejszych wyborów, przed jakim stawia cię pierwsza randka, jest dobór stroju. Surowy, ale elegancki garnitur czy może chustka zawiązana na biuście i spódnica z rozcięciem do biodra? Zapamiętaj – im mniej wysiłku w dobieraniu stroju, tym lepiej; jeśli zbyt się wystylizujesz, przestaniesz przypominać samą siebie i nie będziesz czuła się swobodnie.

Zasada nr 4: Żadnych scenariuszy – pełna spontaniczność.

Nie nastawiaj się na nic – jeśli pójdziesz na pierwszą randkę z misternie ułożonym w głowie scenariuszem, najpewniej wyjdziesz z niej rozczarowana. Pozwól wydarzeniom płynąć swoim tempem. Mężczyźni, umawiając się z kobietą mają ochotę na dobrą zabawę i trochę flirtu. W przeciwieństwie do kobiet, nie tworzą od razu w głowie scenariuszy ewentualnego związku aż do niańczenia wnuków włącznie. Podejdź do waszego spotkania na luzie i z lekkim sercem – to w końcu jest tylko randka.
Jeśli jednak w żołądku lata ci stado motyli, a dłonie masz zimne jak lód, przeprowadź w wyobraźni mały trening, który ułatwi ci stawienie czoła własnym obawom. Wyobraź sobie, słowo po słowie, waszą rozmowę. Nawet jeśli w rzeczywistości potoczy się zupełnie inaczej, i tak ten mantalny trening da ci większą pewność siebie i swobodę w konwersacji. Chodzi nie o stworzenie planu rozmowy, którego potem będziesz się kurczowo trzymać, tylko o oswojenie się ze stresującą (przynajmniej na początku) sytuacją. I na pewno myśl o sobie pozytywnie. Przypomnij sobie swoje zalety i mocne strony. Jeśli będziesz emanowała pewnością siebie i samozadowoleniem, on pomyśli, że ma szczęście, bo udało mu się umówić z tak niezwykłą osobą.

Zasada nr 5: Mów językiem jego ciała.

Komunikacja pomiędzy ludźmi odbywa się nie tylko na werbalnym, ale także innym, zwanym pozawerbalnym, poziomie. Dlatego równie ważne jak to, co do niego mówisz, jest komunikat przekazywany przez twoje ciało. Generalna zasada jest taka, że sympatię budzą w nas ludzie, którzy zachowują się w podobny do nas sposób – wtedy zaczynają myśleć, że skoro jesteśmy podobni, to na pewno będziemy się świetnie rozumieć. Dopasuj swoje gesty do jego, a poczuje, że nadajecie na tych samych falach. Jeśli np. on oprze policzek na ręku lub klaśnie w dłonie, zrób to samo. Tylko nie przesadź i nie baw się w lusterko.
Normy kulturowe i socjalne sprawiają, że rozmawiając z kimś, patrzymy mu w oczy i na nos. Jeśli jednak chcesz podwyższyć temperaturę wieczoru, ześlizgnij się wzrokiem na jego usta i zawieś na dłuższą chwilę spojrzenie na jego wargach.

Zasada nr 6: Słodkie pożegnanie.

Najbardziej niezręczny moment nadchodzi wtedy, gdy wieczór się kończy i czas się pożegnać. Jak zakończyć randkę z wdziękiem i tak, by nie wyczuł twojej obawy, czy zechce się z tobą umówić raz jeszcze? Najlepiej jasno pokaż, że go lubisz – przytrzymaj jego dłoń na minutę, kiedy będziesz mówić mu, że naprawdę świetnie się bawiłaś. Całus w policzek wzmocni sygnał; nawet pocałunek w usta będzie na miejscu, jeśli tylko naprawdę będziesz miała ochotę to zrobić.
Innym sposobem, który wyraźnie da mu do zrozumienia, że jesteś zainteresowana kontynuowaniem znajomości, jest udowodnienie, że uważnie go słuchałaś. Wspomnij przy pożegnaniu o czymś, o czym rozmawialiście wcześniej, np.: „Mam ogromną ochotę zobaczyć film o którym opowiadałeś”. Albo prosto z mostu powiedz: „Jestem wolna w środę, co myślisz o spotkaniu?”. Kuszące jest też zaproszenie w rewanżu na kawę lub przyjęcie zaproszenia do jego mieszkania.

Zasada nr 7: Zarzuć przynętę.

Jesteś szczęśliwa i beztroska, niemal fruwasz pod sufitem z zachwytu – randka się udała! Na chwilę zejdź na ziemię i w dobrze pojętej trosce o własny interes zarzuć na niego jeszcze jeden haczyk. Czy chciałabyś obejrzeć kryminał, w którego recenzji zdradzono wszystkie szczegóły, włącznie z tym, kto, kogo i dlaczego zabił? Mężczyźni też są ciekawscy i uwielbiają dreszczyk napięcia: nie opowiadaj mu więc na pierwszej randce historii całego swojego życia, tylko spraw, aby miał ochotę na następne opowieści. I nie dzwoń do niego następnego dnia. Jeśli jednak nie możesz wytrzymać i musisz się z nim skontaktować, wyślij e-mail z podziękowaniem za wieczór. I czekaj na jego reakcję.

Potencjalnych kandydatów na randkę możesz znaleźć na

http://www.atrakcyjni.com
Licencja: Creative Commons
0 Ocena