Czy lepiej być miłym i współczującym wobec zwalnianego pracownika, czy może załatwić sprawę szybko i bez emocji? Ani jeden, ani drugi sposób nie jest dobry - należy bowiem znaleźć złoty środek pomiędzy działaniem w interesach firmy a zwykłą przyzwoitością.

Data dodania: 2009-07-06

Wyświetleń: 2037

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Rzeczona przyzwoitość nakazuje, by nie wyrzucać nikogo niespodziewanie – co nadal, niestety, praktykuje się w niektórych firmach. Jeśli pracownik się nie spisuje, należy go o tym poinformować i dać szansę poprawy. Jeżeli zaś przyczyna zwolnienia jest niezależna od wyników pracy, wówczas trzeba uprzedzić wyrzucaną osobę o zbliżającym się zwolnieniu, dając jej czas na znalezienie innej oferty pracy.

Odprawianemu człowiekowi– choćby był najgorszym pracownikiem stulecia – należy okazać szacunek. Wyraża się go poprzez bezpośrednie wręczenie zwolnienia. Ostatnie spotkanie powinno się odbyć w osobnym pokoju, aby oszczędzić podwładnemu wstydu. Pracodawca musi być wówczas przygotowany na bardzo emocjonalną reakcję zwalnianego, zrozumiałą w zaistniałej sytuacji. Szef, który zrzuca na innych obowiązek doręczenia zwolnienia, okazuje pogardę dla pracownika.

Wyrzucenie z pracy jest wydarzeniem, które na długi czas odciska piętno na psychice zwalnianego człowieka. Ma ono znaczenie także dla przyszłości firmy - niewłaściwe odprawienie pracownika może się bowiem odbić na nastrojach całego zespołu. Nawet najwyższe zarobki nie będą stanowiły motywacji, gdy podwładny będzie uważał, że nie jest respektowany przez szefa. W związku z tym należy zadbać, by zwolnienie przebiegło profesjonalnie i bezproblemowo.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena