Ostatnie lata przyniosły wiele zmian w dziedzinie literatury, pisze coraz więcej osób, ale jest duże grono takich, którzy chcieliby pisać, a wcale nie wiedzą jak się do tego zabrać. Samo myślenie o czymś nie tworzy efektu, bo należy działać.
Ostatnie lata przyniosły wiele zmian w dziedzinie literatury, pisze coraz więcej osób, ale jest duże grono takich, którzy chcieliby pisać, a wcale nie wiedzą jak się do tego zabrać. Samo myślenie o czymś nie tworzy efektu, bo należy działać.
Po napisaniu powieści wielu autorów wkłada ją do szuflady i tak kończy swoją działalność pisarską. Informacje płynące wokół, oraz obawa przed krytyką, przed kradzieżą pomysłu, wpływają na słuszność takiej decyzji. Czy jednak taka decyzja jest słuszna?
Przed laty pewna autorka książek zapytała mnie: „czy jest pan na tyle uparty i ceni swoje powieści na tyle, żeby przepisywać je na maszynie do pisania, cztery albo pięć razy według wskazań redaktora?”.
Czy zdarzyło się kiedykolwiek, że ktoś będąc nastolatkiem napisał niesamowitą i ujmującą powieść? Żeby móc o czymś pisać trzeba zdobyć tak wiedzę jak i doświadczenie. Znać temat, który się opisuje, jeżeli w powieści występują bohaterowie, znać także ludzkie zachowania i reakcje zwrotne. A zatem, czy nastolatek może napisać wybitną książkę?
Karol Borchard w jednym ze swych stwierdzeń nawiązał do jedzenia, że taką energię jaką człowiek wkłada w jedzenie, takie potem ma samopoczucie. Podobnie jest z książkami, każdy autor, który książkę piszę z radością, tę radość przekazuję czytelnikowi. Tak jest w każdym przypadku. Powstająca książka jest jak gąbka, która nasiąka emocjami autora.
Tytuł określa pewnego rodzaju teksty, które powstają bez najmniejszego zastanowienia nad tym co się pisze. Sam dobrze o tym wiem, bo pisaniem zajmuje się od 12 roku życia. Niektóre moje teksty wyglądają jakby były pisane na siłę, zaś inne… jestem pod wrażeniem tego, co sam napisałem.
Czy pisarzem sie jest czy też bywa i czy pisać może każdy? Jaką siłę posiada odpowiednio dobrane słowo i jak skutecznie może przekazywać zawarte w sobie treści.
Tekst Twarz jest samospełniajaca sie przepowiednią - pochodzi z wydanego tomiku tomiku Eli Walczak "Jestem niegrzeczna"
Niezależnie od tego co piszemy, publikując nasz tekst, zgadzamy się z tym, że chcemy, by czytali go inni ludzie. Zapewne teraz pseudo-blogerzy czytający to zdanie, stwierdzą, że 'oni piszą tylko i wyłącznie dla siebie i nie obchodzi ich to czy ktoś ich czyta'. Pozwolę sobie więc zadać jedno pytanie. Dlaczego publikujecie swoje teksty w Internecie?
Wydanie własnej książki a jej napisanie, to tak naprawdę dwie różne sprawy. A publikacja swojego dzieła i zarobienie na nim, to jeszcze bardziej osobny temat. I o tym chciałbym Ci powiedzieć w tym artykule.