Uczucia wypływają z serca każdego z nas. Są miarą miłości Boga do człowieka i wszystkich stworzeń.
Uczucia wypływają z serca każdego z nas. Są miarą miłości Boga do człowieka i wszystkich stworzeń.
Jest taka część morza, która bardzo przypomina dobrze nam znany ląd. To obszar dna morskiego rozpoczynający się u wybrzeży i łagodnie nachylający się aż do, mniej więcej, linii izobaty 200 m. Obszar tej przybrzeżnej płycizny to SZELF KONTYNENTALNY. Średnia szerokość to około 20 Mm, zaś głębokość jest oceniana na około 130m.
Woda. Bezbarwny i bezwonny płyn. Wszyscy go znamy. Towarzyszy nam od urodzenia do śmierci. Jest dla nas nieodzownym atrybutem życia. Bez niej na naszej planecie nie byłoby nic. Byłaby pustynią. tak, jak inne planety, które do dziś poznaliśmy. Bo woda to źródło życia.
Ta część oceanów i mórz jest dla nas całkowicie zasłonięta. Nie możemy dostrzec tego, co przykrywa gruba warstwa wody. Ale to wcale nie oznacza, że nie wiemy, jak wygląda dno oceanów i mórz. Mamy w tym całkiem dobre rozeznanie dzięki badaniom oceanograficznym.
W morskich głębinach warunki życia podyktowane są tym, co je wytwarza. Czyli otoczeniem wody. To jest całkiem inny świat. Schodząc pod wodę, zagłębiamy się w inności i ciszy. Ciszy? Czy aby na pewno jest to cisza? Czy może tylko my, istoty ponadwodne, nic nie słyszymy. I czy jest to na prawdę nic?
Podróż do tego kraju o zachwycających barwach to jak wyprawa w czasie i przestrzeni. Od białej Casablanki odbijającej się w morskich falach po czerwony, pachnący słońcem i przyprawami Marrakesz.
Napisałem jak przed ponad 3 000 000 000 (3 tyś milionów) lat temu powstawał pierwotny ocean. Wraz z deszczami spływały do niego cząstki rozpuszczonych kontynentów, ich minerałów, soli. W tej pra-zupie zrodziła się tajemnicza i zadziwiająca materia – protoplazma. I od tego to się zaczęło.
Zaczęło się tak dawno, że nie pamięta tego żadne żyjące stworzenie, ani żaden z jego przodków. Przypuszczalnie pamiętają to niektóre skały. Jednak ich odnalezienie to bardzo trudne zadanie. Bo wszystko zaczęło się około 5 miliardów lat temu. A może nawet więcej. Bo w różnych krajach ta wielkość jest inna.
Zima. Teraz nie na wiele przyda się nam umiejętność postrzegania różnych zjawisk w otaczającej nas przyrodzie. By móc zrozumieć bezmiar wód w tym okresie musimy się odwołać przede wszystkim do wiedzy. Wówczas będziemy wiedzieli czego nie widzimy, bo jest pod nami. Zostańmy więc na pokładzie.
Myślimy, że większość świateł na ziemi powstaje za naszą, ludzką przyczyną. Nasza bezdenna próżność nakazuje naszym umysłom tak oceniać to, co widzimy. Bo przecież wiemy, że zwierzęta nie potrafią posługiwać się energią taką jak ogień, czyli wytwarzającą światło. Czy jeszcze tylko świetlik potrafi świecić?