W miniony weeken po długiej przerwie, jaka u nas w lidze zwykle bywa, została rozegrana pierwsza wiosenna kolejka. Efektem jej jest samodzielne liderowanie Lecha i powiększenie przewagi nad Legią, która podobnie jak Polonia pogubiła punkty bezbramkowo remisując w warszawskich derbach. Cenne punkty Wisłe urwali podopieczni Michała Probierza, piłkarze bytomskiej Polonii remisując 1:1. Również takim wynikiem zakończyło się spotkanie Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław. Z całej czołówki wygrał tylko Lech. Poznańska lokomotywa pokonała liczący się w walce o majstra Bełchatów 2:3, zapewniając sobie zwyćięstwo w ostatnich minutach. Tak więc po pierwszym ligowym meczu tego roku zapowiada się bardzo ciekawie.
Moim skromnym zdaniem, wszystko rozstrzygnie się miedzy Lechem, Legią i Wisłą. Lech o którym zimą już chyba napisano i powiedzino wszystko, dzięki meczom w Pucharze UEFA ma te dwa o stawke mecze więcej co dodaje mu pewności siebie i wprowadza w rytm meczowy. Zimą udało się zatrzymać w Poznaniu wszystkich graczy, Po opadnięciu z europejskich pucharów poznaniacy będą się teraz koncentrować na zdobyciu tytułu Mistrza Polski, a pomóc w tym może ten „dwunasty zawodnik” w postaci kibiców na których pilkarze Lecha mogą zawsze liczyć. Legia już bez Wawrzyniaka, ale za to z Jarzębowskim i wracającym do formy Rogerem. Jest Iwański i solidny filar drużyny w postaci Jana Muchy, który miał kapitalną jesien w bramce Legii. Przy Łazienkowskiej w dalszym ciągu brak napastników z dużym kalibrem. Na szpicy wciąż Chinyama. Pod Wawelem przebudowa zespołu. Trener Skorża może jednak liczyć na najlepszego strzelca naszej ligi, Pawła Brożka i reprezentanta Boguskiego. Cantoro i Sobolewski dalej będą stanowić o sile drugiej linii. W Krakowie zaczęto szukąć bramkarza, jednak puki co między słupkami Pawełek. Nie sądze aby któraś drózyna z trójki: Polonia, Bełchatów, Śląsk była w stanie wywalczyc tytuł. Polonie raczej na więcej nie stać niż na to, co nam zaprezentowała do tej pory. Może przy odrobinie szcześcia, i grze poniżej możliwości faworytów..... Bełchatów bez Jarzębowskiego i poważnie kontuzjowanego Garguły, który latem przejdzie do Wisły chyba jednak nie ruszy w pościg za liderem, chociaż nigdy nie wiadomo. Wysokie miejsce Śląska po jesieni to chyba wszystko na co stać będzie piłkarzy z Wrocławia. Planowane są duże inwestycje i pieniądze, ale to dopiero w przyszłości. Przy odrobini szczęscia może trzecie miejsce, ale to chyba i tak śmiała prognoza.
Z Kolejki na kolejke będzie coraż ciekawiej. Kto będzie się cieszył na koniec sezonu, kto nie wytrzyma presji? Czy faworyci nie zawiodą, a może jednak ktoś inny włączy się w walke która będzie trwać do samego końca. Wydaje mi się, że najwieksze znaczenie będą miały mecze pomiędzy wyżej wymienionymi. To one głównie zadecydują o tytule Mistrza Polski i prawie gry w europejskich pucharach. C.D.N